Reklama

"Boże Ciało" dobrze reprezentuje polską kinematografię?

Wybór "Bożego Ciała" na polskiego kandydata do Oscara to bardzo dobra decyzja - powiedział PAP wicenaczelny miesięcznika "Kino" Krzysztof Kwiatkowski. W jego ocenie film Jana Komasy to "naprawdę mocny kandydat, który dobrze reprezentuje naszą kinematografię".

Wybór "Bożego Ciała" na polskiego kandydata do Oscara to bardzo dobra decyzja - powiedział PAP wicenaczelny miesięcznika "Kino" Krzysztof Kwiatkowski. W jego ocenie film Jana Komasy to "naprawdę mocny kandydat, który dobrze reprezentuje naszą kinematografię".
Bartosz Bielenia i Eliza Rycembel w scenie z "Bożego Ciała" /materiały dystrybutora

"To bardzo dobra decyzja. 'Boże Ciało' jest filmem bardzo istotnym dla nas w Polsce. I w Polsce ma mocny polityczny i społeczny wydźwięk. Ale fantastycznie jest też rozumiany za granicą. To opowieść nie tylko o niewielkiej społeczności, mechanizmach, jakie w niej funkcjonują, ale też o potrzebie wiary, o dorastaniu do niezależności, o dobru, które czasem się rodzi w ludziach" - mówił Kwiatkowski.

Jak podkreślił film na niedawnym festiwalu w Wenecji powitano owacją na stojąco. "Zdobył tam także ważną nagrodę Europa Cinemas Label, która nie tylko przynosi prestiż, ale też wsparcie w zagranicznej dystrybucji filmu. Jest również duże zainteresowanie zagranicznych dystrybutorów tym filmem" - zaakcentował.

Reklama

"Dlatego myślę, że to rzeczywiście jest dobra decyzja, aby stał się polskim kandydatem do Oscara. Jeżeli chodzi o jego szanse, to trudno o tym mówić, bo konkurencja jest duża. Znaczenie ma tu również promocja" - ocenił krytyk.

Zwrócił także uwagę na fakt, że zagraniczni krytycy podkreślają też fenomenalną rolę Bartosza Bieleni, który "rzeczywiście jest hipnotyzujący w tym filmie". "Film jest także świetnie zrealizowany warsztatowo, więc myślę, że to naprawdę mocny kandydat, który dobrze reprezentuje naszą kinematografię" - dodał Kwiatkowski.

Decyzję o wyborze "Bożego Ciała" ogłosiła w piątek, 13 września, w Warszawie Komisja Oscarowa, czyli siedmioosobowe gremium pod przewodnictwem producentki Ewy Puszczyńskiej. W skład komisji weszli także dyrektor PISF Radosław Śmigulski, operator Łukasz Żal, szefowa działu produkcji filmowej i rozwoju projektów filmowych PISF Małgorzata Szczepkowska-Kalemba, producent Mariusz Łukomski, kompozytor Jan A.P. Kaczmarek oraz reżyserka Anna Zamecka.

Jak podkreślił Śmigulski po ogłoszeniu decyzji, "obrady komisji nie były burzliwe", a decyzję "podjęto jednogłośnie". "To, co wydarzyło się w ciągu ostatniego miesiąca wokół 'Bożego Ciała', mam na myśli przyjęcie filmu zarówno przez publiczność, jak i przez krytyków na festiwalu w Toronto i w Wenecji, spontaniczne artykuły w prasie międzynarodowej, które nieformalnie nazywały ten film silnym polskim kandydatem do Oscara - sądzę, że to przeważyło i bardzo ułatwiło nam dzisiejsze spotkanie. Spodziewaliśmy się, że będziemy długo rozważać różne warianty. I faktycznie były rozważane, ale mimo wszystko w cieniu 'Bożego Ciała'" - powiedział dziennikarzom.

Dodał, że Komisja Oscarowa przygotowała "różne koncepcje, jak włączyć się w promocję polskiego filmu". "Każdy z członków komisji miał swoje pomysły. Przedstawimy to producentom, ale też fundamentalne będzie to, kto będzie dystrybutorem w USA tego filmu. Wiem, że w tym momencie trwają negocjacje między czterema firmami, które mogłyby się tego podjąć. Z tego dwie z nich są naprawdę gigantami. Mam nadzieję, że (...) chociażby ten sygnał z Polski będzie kolejnym argumentem dla agenta sprzedaży, producenta w pozyskaniu jak najlepszego dystrybutora w USA" - zaznaczył dyrektor PISF.

Również Jan A.P. Kaczmarek, który jest członkiem Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, podkreślał, że pozytywne przyjęcie "Bożego Ciała" w Wenecji i Toronto to "zapowiedź, że film trafia do ludzi, wywołuje pełne pasji reakcje". "Akademia tak właśnie reaguje - głównie sercem, w drugiej kolejności głową. Filmy formalne, eksperymentalne z reguły nie robią wrażenia. Natomiast filmy, które dotykają ważnych treści, relacji międzyludzkich czy tematów, które elektryzują dzisiaj świat - one wygrywają" - zwrócił uwagę.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Boże Ciało (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy