Reklama

"Boyhood": Film, który kręcono 12 lat

Richard Linklater, reżyser "Slackera" oraz "Przed wschodem słońca" i jego kontynuacji, postanowił zrealizować film o dorastaniu. Gdy historia toczy się na przestrzeni kilkunastu lat, wraz z jej kolejnymi etapami aktorów postarza się dzięki charakteryzacji lub obsadza kilka osób w różnym wieku, by zagrały tę samą postać w różnych momentach jej życia. Ale Linklater nie chciał iść na łatwiznę. Swój film kręcił z tą samą obsadę przez dwanaście lat.

Richard Linklater, reżyser "Slackera" oraz "Przed wschodem słońca" i jego kontynuacji, postanowił zrealizować film o dorastaniu. Gdy historia toczy się na przestrzeni kilkunastu lat, wraz z jej kolejnymi etapami aktorów postarza się dzięki charakteryzacji lub obsadza kilka osób w różnym wieku, by zagrały tę samą postać w różnych momentach jej życia. Ale Linklater nie chciał iść na łatwiznę. Swój film kręcił z tą samą obsadę przez dwanaście lat.
Kadr z filmu "Boyhood" /Wiese/face to face/FaceToFace/REPORTER /East News

Tworząc "Boyhood" Linklater miał tylko pomysł wyjściowy i kilka punktów w fabule. Nie przygotowywał szczegółowego scenariusza. Z aktorami spotykał się raz na rok na okres kilku dni. Razem omawiali kolejne sceny i zmiany, jakie zaszły w życiu ich bohaterów. Czasem scenariusz kończono w nocy poprzedzającej zdjęcia. Reżyser zapewniał jednak, że wydźwięk fabuły nie zmienił się przez lata.

"Boyhood" przedstawiał losy Masona Evansa Jr. (Ellar Coltrane) i jego najbliższych: siostry Samanthy (Lorelai Linklater, córka reżysera) oraz rozwiedzionych rodziców Olivii (Patricia Arquette) i Masona Seniora (Ethan Hawke). Chłopiec obserwuje zmieniający się świat, nowe związki matki i ojca. Zmienia miejsca zamieszkania i szkoły, uczestniczy w nocnej premierze "Harry'ego Pottera" i razem z tatą mocuje tablice wspierające Baracka Obamę podczas wyścigu prezydenckiego w 2008 roku...

Reklama

Arquette i Hawke byli jedynymi znanymi nazwiskami w obsadzie. Aktorka, która w czasie zdjęć występowała w serialu "Medium", swoje sceny do "Boyhood" dogrywała w weekendy. Hawke, który nakręcił z Linklaterem "Przed wschodem słońca" i jego dwa sequele, nazwał "Boyhood" najbardziej niezwykłym doświadczeniem w swej aktorskiej karierze. Reżyser właśnie jego poprosił o dokończenie filmu w razie swojej śmierci.

Linklaterowi bardzo zależało, by przez 12 lat nic nie wypaczyło charakteru jego postaci. Dlatego też odmówił swej córce Lorelai, gdy ta straciła zainteresowanie aktorstwem i poprosiła ojca, by uśmiercił jej postać. Reżyser odbył też rozmowę z Patricią Arquette. Poprosił, by do ostatniego dnia zdjęciowego nie robiła sobie operacji plastycznych, ponieważ nie pasowałoby to do jej postaci. Pierwotnie nazwał on swój film "12 lat". Tytuł został zmieniony w ostatniej chwili, by uniknąć pomylenia ze "Zniewolonym. 12 Years a Slave" Steve'a McQueena.

Premierowy seans "Boyhood" odbył się podczas festiwalu w Sundance 19 stycznia 2014 roku. Niecały miesiąc później film wziął udział w Berlinale. Otrzymał tam Srebrnego Lwa za reżyserię. Na ekrany amerykańskich kin wszedł 11 lipca tego samego roku i od razu stał się jednym z faworytów w wyścigu po Oscary. "Boyhood" triumfował podczas rozdań Złotych Globów i nagród BAFTA, zdobywając po trzy statuetki w kategoriach film, reżyseria i aktorka drugoplanowa za rolę Arquette.

Gorzej radził sobie jednak przy nagrodach gildii, tak ważnych w czasie oscarowej kampanii. Mimo to udało mu się otrzymać sześć nominacji: za film, reżyserię, scenariusz, montaż oraz role Arquette i Hawke'a. W wieczór rozdania nagród Akademii "Boyhood" ostatecznie przegrał z "Birdmanem" Alejandra Gonzáleza Iñárritu. Film Linklatera otrzymał tylko jedną statuetkę - dla Arquette.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Boyhood
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy