Reklama

Borat zakazany w Rosji

Borat Sagdijew, fikcyjny kazachski reporter, będący jednym z wcieleń brytyjskiego komika Saszy Barona Cohena, który podbił w tym tygodniu USA, na pewno nie powtórzy swojego osiągnięcia w Rosji. Pełnometrażowy film "Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej", który 30 listopada miał mieć rosyjską premierę, nie został bowiem w ogóle dopuszczony do dystrybucji w tym kraju.

Zajmująca się m.in. opiniowaniem filmów, wchodzących do rosyjskich kin Federalna Agencja Kultury i Kinematografii Rosyjskiej (FAKiKR), uznała, że film Cohena mógłby urazić mieszkańców Rosji i zakazała jego wyświetlania.

Początkowo planowano, że "Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej" pokazany zostanie w około 300 kinach. Decyzja Federalnej Agencji Kultury i Kinematografii Rosyjskiej sprawia, że film o Boracie jest najprawdopodobniej pierwszym niepornograficznym filmem od czasu upadku Związku Radzieckiego, który nie zostanie dopuszczony na rosyjskie ekrany.

Reklama

"Film ten zawiera fragmenty, które mogą być przez niektórych odebrane jako obrazę uczuć patriotycznych bądź religijnych" - powiedział stojący na czele grupy zatwierdzającej filmy do rosyjskiej dystrybucji Jurij Wasjużkow.

"Wyjaśniono nam, że film ten, poprzez swoje prostackie poczucie humoru, może wywołać nasilenie konfliktów rasowych" - powiedział Nikołaj Worunkow z firmy Gemini Marketing, która miała dystrybuować "Borata" w Rosji.

Producent obrazu, wytwórnia 20th Century Fox, odmówiła komentarza na temat zakazu.

Film Cohena w wielu krajach oskarżany był już o negatywne przedstawienie w nim: Żydów, mieszkańców Kazachstanu, Uzbeków, Cyganów, Amerykanów i... homoseksualistów.

Co ciekawe, film nie został zakazany w Kazachstanie, jednak tamtejsze władze szczerze wątpią, czy znajdzie się dystrybutor chcący zaryzykować wprowadzenia "Borata" do miejscowych kin. Sacha Baron Cohen został zaś niedawno zaproszony do Kazachstanu przez rząd tego kraju, by naocznie przekonał się o postępie cywilizacyjnym, jaki dokonał się w tej byłej radzieckiej republice. Kazachowie w "Boracie" to bowiem głównie gwałciciele i zwolennicy kazirodztwa.

Rzecznik kazachskiego ministerstwa spraw zagranicznych Yerzhan Aszikbajew zapewnił, że rząd Kazachstanu nie prosił Rosji o zakazywanie filmu Borata.

A u nas się zacznie 24 listopada. Kto widział "Borata" podczas Warszawskiego Festiwalu Filmowego, ten wie, że powinni go zobaczyć zwłaszcza członkowie Ligi Polskich Rodzin. Wreszcie będą mogli sobie poużywać na Żydach... Co zaś do filmowej wartości filmu Cohena. W opiniotwórczym miesięczniku 'Empire" jest to jedyna premiera listopada, która otrzymała 5 gwiazdek! (cztery gwiazdki przypadły "Infiltracji" Scorsese, "Ludzkim dzieciom" Cuarona i "Diabeł ubiera się u Prady").

MoscowTimes
Dowiedz się więcej na temat: Sacha Baron Cohen | Kazachstan | zakazane | zakażanie | zakazy | film | Rosja | Borat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy