Bogini Bollywood
Dla fanów jest bóstwem i symbolem seksu. A nigdy nawet nie wystąpiła w scenie pocałunku!
- Od dzieciństwa wiedziałam, że odniosę sukces. Nie jestem nim zaskoczona - mówi Aishwarya Rai Bachchan, której imię znaczy "dobrobyt".
Co miesiąc kilkanaście tysięcy internautów szuka w Google'u... zdjęć jej zielonych oczu. Aktorka postanowiła więc... oddać je do przeszczepu po swojej śmierci. - Chcę pomagać i dzięki rozgłosowi promować nowoczesną medycynę - tłumaczy.
Także indyjskie kino stało się dzięki niej bardziej popularne na świecie. Kiedy w 1994 r. Aishwarya zdobyła koronę Miss Świata, porzuciła studia na wydziale architektury i niedługo potem zaczęła grać w filmach (dziś ma ich na koncie ponad 40).
Te, w których wystąpiła, przyciągały do kin rekordowe liczby widzów. Początkowo w Indiach, a potem - po premierze "Devdas" z 2002 r. - na całym świecie. - Cieszy mnie, że widzowie na Zachodzie oglądają moje filmy, ale gram głównie dla moich rodaków - mówi.
A miliard Hindusów uwielbia ją jak boginię. Fani obsypują kwiatami jej limuzynę, gdy wyjeżdża ze swojej posiadłości w Bombaju.
Jeszcze większe szaleństwo na jej punkcie zapanowało, gdy poślubiła Abhisheka Bachchana, potomka wielkiego aktorskiego rodu. Stworzyli parę, która w Azji jest popularniejsza niż Angelina Jolie i Brad Pitt!
I chociaż najlepiej opłacana bollywoodzka gwiazda (jej najwyższe honorarium wyniosło ok. 1,5 mln dolarów) zrobiła sobie trzyletnią przerwę w aktorstwie po urodzeniu córki, świat o niej nie zapomina. Pojawia się na okładkach magazynów, Holendrzy imię Aishwarya nadali czerwono- żółtym tulipanom, a w USA powstała wzorowana na niej "hinduska" lalka Barbie.
Teraz była miss planuje powrót przed kamerę. - Przymierzam się do kilku filmów. Ale nie biorę udziału w castingach. Jeśli rola jest odpowiednia, a ja do niej pasuję, to ją dostanę - mówi aktorka, która uchodzi za symbol seksu, chociaż przed kamerą nie chce pokazać nawet uda ani zagrać w scenie pocałunku!
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!