Reklama

Bin Laden pokrzyżował plany Jamesa Bonda

Wygląda na to, iż superagent James Bond spotkał swego najpoważniejszego przeciwnika. W związku z terrorystycznymi zamachami 11 września, fabuła dwudziestej opowieści o przygodach agenta 007 ponownie uległa zmianie. Powodem zamieszania jest Osama bin Laden, mózg pamiętnych ataków na Stany Zjednoczone.

Panika, jaka zapanowała na świecie po ataku na Amerykę, wymogła na producentach "Bonda 20" wiele zmian dotyczących realizacji obrazu. Zazwyczaj akcja filmów opowiadających o przygodach 007 rozgrywa się przynajmniej częściowo w egzotycznych miejscach. Tak miało być i tym razem.

Jednak strach przed dalekim podróżami spowodował, że zdjęcia do "Bonda 20" powstaną wyłącznie w Anglii. Według ostatnich doniesień nawet Hawaje mają zostać "zastąpione" przez rodzime, angielskie lokalizacje. Otwierająca film sekwencja "surfingowa" zostanie zrealizowana w Newquay w Kornwalii. Położone niedaleko plantacje mają natomiast "zagrać" las tropikalny.

Reklama

"Bardzo cieszyliśmy się, że najbliższe miesiące spędzimy na Hawajach, Kubie i w innych równie ciekawych miejscach. Teraz jednak musimy zaprzyjaźnić się z poczciwą Kornwalią" - mówi jeden z członków ekipy pracującej nad "Bondem 20".

"Zamiast hawajskich podkoszulków w kwiaty i koktajli z parasolkami, ubierać będziemy nieprzemakalne kurtki" - podsumowuje pracownik produkcji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | plany | Osama bin Laden
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy