"Bilet na Księżyc": Ostatnia rola Anny Przybylskiej
Mija pięć lat od premiery filmu Jacka Bromskiego "Bilet na Księżyc". Główną kobiecą bohaterkę w komedii zagrała Anna Przybylska i była to jej ostatnia rola przed śmiercią. "Była fantastyczna, bardzo utalentowana" - mówił reżyser o aktorce po premierze.
"Bilet na Księżyc" to pełna ciepła i humoru opowieść o młodości, przyjaźni i miłości w czasach, gdy człowiek stawiał pierwsze kroki na Księżycu, na ulicach stały saturatory, tranzystory pulsowały rock'n'rollem, a szczytem marzeń każdego krajowego fana motoryzacji był Fiat 125p.
Rok 1969. Fascynujący się lotnictwem Adam (Filip Pławiak) zostaje powołany do wojska i dostaje przydział do służby... w Marynarce Wojennej. Z Antkiem (Mateusz Kościukiewicz), starszym bratem, wyruszają nad morze. Podczas kilkudniowej podróży przez Polskę odwiedzają znajomych i zawierają nowe znajomości. Antek - niepoprawny podrywacz i król nocnych lokali - chce przygotować nieśmiałego brata do życia. Spotkanie z piękną i tajemniczą tancerką Roksaną (Anna Przybylska) wywoła mnóstwo komplikacji w życiu Adama.
Film, poza doborową obsadą, uwodził również ścieżką dźwiękową, na której znalazło się ponad 40 przebojów takich wykonawców, jak The Animals, The Box Tops, The Turtles, The Fox, Mira Kubasińska i Breakout, Skaldowie, Alibababki, ABC i Halina Frąckowiak. Premiera filmu odbyła się 8 listopada 2013 roku.
"To kino drogi z akcją osadzoną w czasach PRL. Pokazałem w tym filmie czasy mojej własnej wczesnej młodości" - mówił Jacek Bromski na festiwalu w Gdyni w 2013 roku. Reżyser zaznaczał, że "Bilet na Księżyc" pragnął wyreżyserować od dawna. "Pomysł na ten film miałem już 20 lat temu. Chciałem wtedy, by główne role zagrali Jerzy Stuhr i Zbigniew Zamachowski" - wspominał.
Do głównej roli kobiecej w filmie Jacek Bromski zaangażował Annę Przybylską. "Pisząc postać Roksany, bez chwili wahania pomyślałem o niej" - mówił w jednym z wywiadów.
"Ania Przybylska to samorodny talent. Pracowałem już z nią przy filmie 'Kariera Nikosia Dyzmy'. Była fantastyczna, bardzo utalentowana i sprawna aktorsko" - wyjaśniał reżyser.
A co o roli tancerki erotycznej mówiła Anna Przybylska?
"Nie będę ukrywać. Scena striptizu wzbudzała u mnie jednocześnie spory niepokój, ale i ciekawość. Wzięłam kilka lekcji u choreografki Teatru Muzycznego w Gdyni, która przygotowała ten przecudny układ. Spotkał się on z aplauzem i entuzjazmem ekipy i reżysera" - opowiadała po premierze filmu.
"W sali pełnej statystów dałam z siebie sto procent. Mogliśmy dosłownie poczuć ducha tamtej epoki" - wspominała ze śmiechem.
Aktorzy bardzo ciepło wspominali pracę na planie z Przybylską.
"Bardzo się cieszę, że miałem szansę zagrać z Anią Przybylską, która zbudowała fantastyczną postać i z którą genialnie się pracowało. Pomijając to, że jest prześliczną kobietą, Ania to normalna, fajna dziewczyna, z którą się świetnie rozmawia i miło spędza czas. Ma genialne poczucie humoru oraz zero zadęcia i bufonady, którą często można spotkać w naszym show-biznesie" - opowiadał Filip Pławiak.
"Bilet na Księżyc" pokazywał Polskę przełomu lat 60. i 70. w sposób, jakiego jeszcze na ekranach nie było. Jacek Bromski, który w komediach "U Pana Boga za piecem" i "U Pana Boga w ogródku" dowiódł swego talentu w humorystycznym portretowaniu niuansów naszej rzeczywistości, przywołał tym razem świat studenckich potańcówek, autobusów "ogórków", saturatorów, dancingów w nocnych lokalach i wakacyjnych kurortów pełnych bananowej młodzieży. Równocześnie z przymrużeniem oka pokazał absurdy rzeczywistości PRL.
Podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni w 2013 roku "Bilet na Księżyc" znalazł się na drugim miejscu plebiscytu na najdłużej oklaskiwany obraz, a Jacek Bromski został uhonorowany Nagrodą za Najlepszy Scenariusz.
Anna Przybylska rok po premierze filmu już nie żyła. Przypomnijmy, że aktorka zmarła 5 października 2014 roku po długiej i ciężkiej chorobie. Miała niespełna 36 lat.
W sierpniu 2013 roku, jeszcze przed premierą filmu "Bilet na Księżyc", trafiła do szpitala z powodu wykrycia raka trzustki. Przeszła skomplikowaną operację. Niestety, nie udało się powstrzymać choroby.