Bellucci: Pożegnanie z młodością
"Mam życie rodzinne, które mnie uszczęśliwia" - podkreśliła Monica Bellucci, która w sobotę, 6 listopada, zaprezentowała w Rzymie album swych zdjęć, ukazujący się 10 listopada jednocześnie we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech. Wstęp do niego napisał znany reżyser Giuseppe Tornatore.
Autorami zdjęć gwiazdy włoskiego kina są najlepsi fotograficy świata, wśród nich: Bruce Weber, Richard Avedon, Francesco Escalar, Peter Lindbergh, Oliviero Toscani. Dochód ze sprzedaży albumu zostanie przekazany dwóm organizacjom dobroczynnym we Włoszech i Francji.
Album 46-letnia Monica Bellucci podsumowała następująco: "to radosne pożegnanie z młodością biologiczną".
"I mówię to bez bólu i smutku" - zapewniła na konferencji prasowej.
Aktorkę proszono również o komentarz do toczącej się w jej ojczyźnie dyskusji na temat młodych kobiet w otoczeniu premiera Silvio Berlusconiego.
"Kobieta, która zbliża się do człowieka władzy, by odnieść korzyści, to temat prastary" - oceniła.
"My, kobiety, musimy wciąż walczyć, by osiągnąć równość i zdobyć wolność, także w głowie, bo to tam nie jesteśmy wolne" - zauważyła.
"My możemy zrobić wszystko z mężczyznami, a do tego rodzimy dzieci" - oświadczyła Bellucci. Oceniając sytuację polityczną we Włoszech mieszkająca w Paryżu gwiazda wyznała: "Jak wszyscy Włosi czuję się zagubiona".
"Za granicą nas nie rozumieją" - dodała.
Poparła również protest włoskich artystów przeciwko cięciom w nakładach na kulturę.
"Musimy walczyć, by stawić czoła tej absolutnie żałosnej sytuacji" - powiedziała.
"We Francji jest znacznie lepiej, produkuje się tam 250 filmów rocznie; we Włoszech - 18" - zauważyła Monica Bellucci.