Będzie kolejny "Mad Max". Bez Mela Gibsona
Reżyser George Miller zdradził kilka informacji, dotyczących planowanej przez niego piątej części "Mad Maxa". W wywiadzie dla serwisu "Deadline" twórca potwierdził, że w obsadzie na pewno znajdzie się Tom Hardy, który od poprzedniej części cyklu wciela się w postać tytułowego bohatera. W filmie nie zobaczymy Mela Gibsona.
Miller zaprzeczył informacjom o ewentualnym zaangażowaniu się w produkcję Mela Gibsona. "Nie w tych filmach, z bardzo prostej przyczyny. Jeśli Mel, który w pamięci wielu wciąż jest Maxem, pojawi się w następnym filmie, widzowie mogliby utracić rytm filmu, a wszyscy staraliśmy się jak najbardziej, by jak najdłużej utrzymać imersję. To byłoby jak Roger Moor pojawiający się w filmie o Bondzie z Danielem Craigiem. Byłoby zabawne, ale zupełnie wytrąciłoby cię z doświadczenia filmu" - mówi reżyser.
Reżyser zdementował także informacje, by film miał nosić tytuł "Mad Max: Wasteland". Przyznał, że była to jedynie nazwa robocza. "Im bardziej spekuluję co się wydarzy, tym bardziej staram się uniknąć spoilerów i często nie mówię wszystkiego wprost. Najlepsze co mogę teraz powiedzieć, to potwierdzić, że rozmawiamy o realizacji kolejnego filmu" - przyznał.
Czwarta część przygód Mad Maxa o podtytule "Na drodze gniewu" miała swą premierę w maju 2015 roku i zebrała znakomite recenzje. Wielu krytyków nazwało ją najlepszym filmem akcji, jaki został kiedykolwiek zrealizowany. Obraz zarobił na całym świecie prawie 375 milionów dolarów.