Reklama

Barmanka z hotelu Monopol

Fascynowała jako kobieta i aktorka. - Rzadko się zdarza, by piękno szło w parze z talentem. Ewa Krzyżewska to miała. Była brylantem polskiego kina - twierdzą jej wielbiciele. Szkoda, że zbyt szybko zakończyła swoją karierę i, niestety, tak wcześnie odeszła.

Była studentką drugiego roku szkoły teatralnej, gdy zagrała w filmie Andrzeja Wajdy "Popół i diament".

"O ile długo wahałem się, czy zaangażować Zbyszka Cybulskiego, o tyle Ewę wybrałem od razu. Nie do końca była aktorką, miała jednak w sobie niezależność i osobowość, a jej uroda zwracała uwagę" - powiedział Wajda.

Dwudziestoletnia debiutantka rewelacyjnie wcieliła się w postać barmanki Krystyny z hotelu Monopol. Za tę rolę otrzymała Kryształową Gwiazdę Francuskiej Akademii Filmowej. I tak zaczęła się jej kariera. W latach 60. występowała nawet w kilku filmach rocznie. Grała nie tylko główne postacie, ale także epizodyczne, w dramatach, filmach psychologicznych oraz komediach. Uwodziła, kusiła, bawiła i zawsze błyszczała. Dlatego jej role zapadały w pamięć widzów.

Reklama

Jej talent i urodę dostrzegli zagraniczni mistrzowie kina. Podobno Carlo Ponti, zobaczywszy atrakcyjną Polkę na ekranie, powiedział: "Przyślijcie ją do Włoch, a zrobię z niej drugą Sophię Loren". Porównywano ją do Avy Gardner i Audrey Hepburn. Ona jednak nie czuła się gwiazdą. Rzadko pojawiała się na salonach, niechętnie mówiła o sobie. "Zachowywała się tak, jakby skrywała w sobie jakąś tajemnicę" - wyznał kiedyś Tadeusz Konwicki.

Zagrała w 22 filmach. Ostatnim była ekranizacja powieści Michała Choromańskiego "Zazdrość i medycyna" w reżyserii Janusza Majewskiego. Niewierna Rebeka, kobieta fatalna, zmysłowa i niebezpieczna, to jej rola życia. A scena erotyczna z Andrzejem Łapickim weszła do historii kina. Potem z miłości do mężczyzny swego życia Bolesława Kwiatkowskiego, specjalisty od prawa międzynarodowego, zniknęła z ekranu i wyjechała do Nowego Jorku. Pracowała w bibliotece przy ONZ. Odwiedzała przyjaciół w kraju, ale mało mówiła o sobie.

Potem razem z mężem znalazła swoją przystań w Hiszpanii. Tam też, pod koniec lipca 2003 roku oboje zginęli w wypadku samochodowym.

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Krzyżewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy