"Atak paniki": Nie zapomnisz tego
Pełnometrażowy debiut fabularnym Pawła Maślony "Atak paniki" trafi na ekrany kin 19 stycznia 2018. Możemy już oglądać zwiastun produkcji.
Akcja filmu koncentruje się na losach kilkorga bohaterów, którzy są powiązani ze sobą w nieoczywisty sposób.
Pokręcony radiowiec, kelner z ambicjami podbicia wszechświata, perfekcyjna panna młoda w opałach, odnosząca sukcesy autorka kryminałów, mąż i żona w podróży życia oraz specjalista od zwierzęcego behawioryzmu ulegają atakowi paniki i dochodzą do punktu, z którego jest tylko jedno wyjście.
Scenariusz autorstwa Pawła Maślony, Bartłomieja Kotschedoffa i Aleksandry Pisuli zrobił ogromne wrażenie na producencie filmu Janie Kwiecińskim: "To najlepszy scenariusz jaki czytałem od lat" - przekonuje. "Pogłębione postaci i tragikomiczność historii. Wszystkie, nawet najbardziej dramatyczne zdarzenia w filmie są jednocześnie pełne humoru. Tak jak w życiu, komedia miesza się tu z tragedią" - dodaje producent.
"W trakcie oglądania widz zrozumie, że bohaterowie poszczególnych wątków mają ze sobą więcej wspólnego, niż się to mogło wydawać na początku, a ich drogi krzyżują się nieprzypadkowo. Im bliżej końca, tym bardziej oczywiste będzie to, że nie da się tych historii opowiedzieć osobno, bo one potrzebują siebie nawzajem. To kilka historii, ale jeden film. I chcę, aby widz z tym poczuciem wyszedł z kina" - zdradza Paweł Maślona. "Mam nadzieje że jest to film, który zjednoczy zarówno wielbicieli arthouse'u jak i kina komercyjnego" - konkluduje Jan Kwieciński.
"Wszystkie opisane historie są dla mnie bardzo osobiste" - mówi Maślona. "Nie dlatego, że je przeżyłem, ale dlatego, że dotykają mnie w jakiś szczególny sposób, opowiadają o moich lękach, frustracjach i obsesjach. A także wszystkim tym, co dostrzegam w życiu swoim i moich bliskich, a czasem zupełnie przypadkowych osób. Staram się opowiedzieć je w sposób, który lubię najbardziej, i który jest mi najbliższy - w formie śmiesznej i strasznej, czasem groteskowej, ale i wzruszającej jednocześnie" - dodaje reżyser.
W filmie zobaczymy uznanych aktorów: Artura Żmijewskiego ("Pitbull. Niebezpieczne kobiety"), Dorotę Segdę ("Artyści", "Tato"), Magdalenę Popławską ("Jestem mordercą", "Obietnica") Grzegorza Damięckiego ("Belfer", "Po prostu przyjaźń") oraz Nicolasa Bro ("Nimfomanka cz.1", "Małżeńskie porachunki").
Magdalena Popławska otrzymała za swą rolę nagrodę dla najlepszej aktorski drugoplanowej podczas tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
- W scenariuszu jest bardzo dużo skrajnych emocji i dlatego czytało się go tak dobrze. A ja uwielbiam takie właśnie tragiczne historie - uwielbiam je grać, uwielbiam o nich czytać i za nimi podążam, gdy oglądam filmy, skrajności tkwiące w Monice były więc dla mnie niezwykle pociągające. Z jednej strony mamy jej nadpobudliwość i przesadnie wyluzowany sposób bycia, dostrzegalny w słownictwie i poczuciu humoru, lecz jest on tak naprawdę jedynie świadectwem tego, jak bardzo nie daje sobie rady z tą całą sytuacją. To inteligentna i skomplikowana osobowość. Na pewno nie jest to szczęśliwa dziewczyna, która radzi sobie ze wszystkim w życiu- Popławska mówiła w rozmowie z Interią.
20 listopada reżyser filmu odebrał nagrodę Perspektywa im. Janusza Morgensterna dla debiutujących reżyserów.
- W tym filmie na pewno jest jakaś młoda energia; to jest nie tylko mój debiut, ale także wielu moich kolegów - operatora, wielu aktorów, więc wydaje mi się, że czuje się z nim to, że chcemy opowiadać swoim językiem, tak jak my czujemy. I pewnie wielu osobom ten język wydał się świeży, uczciwy, prawdziwy - powiedział Maślona.