Antoni Królikowski o ojcu: Nie pokazywałeś mi, jak grać. Pokazywałeś mi, jak żyć
- Nigdy nie pokazywałeś mi, jak grać. Pokazywałeś mi, jak żyć - powiedział w czwartek podczas uroczystości pogrzebowych aktora Pawła Królikowskiego, jego syn Antoni Królikowski.
W czwartek w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Świętego Józefa w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe o charakterze państwowym byłego prezesa ZASP, zmarłego 27 lutego aktora Pawła Królikowskiego.
- Tato, wiem, że patrzysz na nas z góry. Pewnie się uśmiechasz tak, jak na tym zdjęciu, które tutaj jest z nami. Wierzę, że Pan Bóg powierzył ci tam najpiękniejszą z ról - powiedział na zakończenie mszy św. pogrzebowej syn zmarłego aktora Antoni Królikowski.
- Dziękuję Ci tato, również w imieniu twojej kochającej żony Małgosi - w imieniu Janka, Julki, Marceliny i Ksawerego - twoich małych królików - mówił. - Za wszystko. Za to, że nauczyłeś nas uśmiechać się do świata i do ludzi. Pokazałeś, jaki piękny potrafi być ten świat i że warto być jego dobrą częścią - podkreślił.
- Nie było dla ciebie rzeczy niemożliwych. Każdego dnia przypominałeś, by chciało nam się chcieć. Jak nikt udowadniałeś, że chcieć - to móc - powiedział syn zmarłego aktora. - Naszym bohaterem będziesz już na zawsze - podkreślił.
Syn zmarłego aktora podziękował także personelowi medycznemu, który opiekował się Pawłem Królikowskim podczas jego choroby. - Jesteś doskonałym aktorem, ale nigdy nie pokazywałeś mi, jak grać. Pokazywałeś mi, jak żyć - podkreślił Antoni.
- Dziękujemy Ci tato za świat pojęć, który tworzyłeś razem z nami, w którym każdy był sobą i czuł się najważniejszy. Świat, w którym rządziły fantazja i uśmiech, który pachniał czereśniami i poziomkami, brzmiał dźwiękiem gitary, a czasem dźwiękiem starego silnika. Smakował, jak mocno gazowana woda, niedzielny obiad, a wyglądał, jak wieczór w drewnianym domku pod lasem - powiedziała córka Julia Królikowska.
Brat Pawła, aktor Rafał Królikowski, mówił, że pożegnać się z nim to "chyba najtrudniejsza rola, jaką mu do tej pory życie powierzyło".
- Gdyby nie ty, nie było by mnie tu, w Warszawie, w tym zawodzie. Całe swoje życie miałem starszego brata, mogłem podejrzeć, jak wyglądają pierwsze randki, podkraść pierwszego papierosa, to był Ekstra Mocny, strasznie mocny, posłuchać Czesława Niemena albo zespołu Queen na magnetofonie zk-240 - mówił bardzo wzruszony. - Przecierałeś szlaki, pokazałeś mi, jak przytulić swoje dziecko, jak tworzyć rodzinę, dom. Zawsze mogłem do ciebie zadzwonić, poradzić się, zapytać, jaki kupić samochód, ty się na tym znałeś - dodał.
Podkreślił, że Królikowski "zawsze umiał dostrzec we wszystkim, coś szczególnego, coś czego inni nie zauważali, nie spodziewali się". - Umiałeś pięknie to uchwycić, określić, zaskakująco spointować. Umiałeś przekonywać, umiałeś czarować - zaznaczył brat zmarłego.
Wzruszony podsumował: "cześć kochany bracie, jak zwykle poszedłeś inną, zaskakującą drogą".
Paweł Królikowski został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej. Prezydent przekazał order żonie zmarłego, Małgorzacie Ostrowskiej-Królikowskiej podczas uroczystości pogrzebowych w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Świętego Józefa w Warszawie.
W ostatnim pożegnaniu Królikowskiego uczestniczyła rodzina, przyjaciele, fani, przedstawiciele świata kultury i władz, w tym prezydent oraz wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Wyprowadzaniu trumny Królikowskiego z kościoła towarzyszyły oklaski zgromadzonych ludzi. Aktor spocznie na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Paweł Królikowski zmarł 27 lutego po ciężkiej chorobie w wieku 58 lat.
***Zobacz także***