Anthony Mackie debiutuje jako reżyser
Anthony Mackie rozpoczynał swoją przygodę z komiksowymi filmami Marvela jako Falcon. W zeszłorocznym serialu "Falcon i Zimowy Żołnierz" "awansował" na Kapitana Amerykę. Kolejnym krokiem w jego karierze - tym razem jednak niezwiązanym z uniwersum Marvela - będzie reżyseria. Aktor zadebiutuje pełnometrażowym filmem, którego bohaterką będzie aktywistka Claudette Colvin.
Anthony Mackie został zainspirowany do nakręcenia filmu o Claudette Colvin za sprawą wizyty w mieszczącym się w Memphis muzeum poświęconym walce ruchu na rzecz praw obywatelskich i zniesienia segregacji rasowej w Stanach Zjednoczonych. "Wizyta tam nie tylko mnie poruszyła, ale też zainspirowała. Świetnie jest być superbohaterem w filmach, ale ona była superbohaterką w realnym życiu. To dla mnie zaszczyt, móc opowiedzieć jej historię" - powiedział Mackie w rozmowie z portalem "Variety".
Colvin przeszła do historii, mając zaledwie 15 lat. Przeciwstawiła się rasizmowi poprzez odmowę ustąpienia miejsca w zatłoczonym autobusie białej kobiecie. Zrobiła to na dziewięć miesięcy przed podobnym czynem dokonanym przez bardziej znaną Rosę Parks. Do obydwu tych wydarzeń doszło w Montgomery w stanie Alabama w 1955 roku. Dało to początek tzw. bojkotowi autobusów w Montgomery wymierzonemu przeciwko segregacji rasowej w autobusach.
Reżyserowany przez Mackiego film będzie nosił tytuł "Spark". W roli Colvin wystąpi znana z filmu "King Richard: Zwycięska rodzina" Saniyya Sidney. Aktorka ta powoli zaczyna specjalizować się w rolach prawdziwych postaci. Po zagraniu Venus Williams i Claudette Colvin wystąpi też w serialu "The First Lady", gdzie wcieli się w postać Sashy Obamy.
Sama Claudette Colvin nie kryje radości z powodu tego, że jej walka zainspirowała filmowców. "To dla mnie prawdziwy zaszczyt, że moją historię dla przyszłych pokoleń opowie pan Mackie. Gdy poznajemy przeszłość, uświadamiamy sobie, że możemy iść naprzód poprzez czynienie świata lepszym. 67 lat temu, gdy historia przykleiła mnie do tego autobusowego siedzenia w Montgomery, nawet nie śniło mi się, że walcząc o moje prawa, mogę dać iskrę do stworzenia ruchu, który zmieni historię. Mam nadzieję, że moje losy zainspirują młodych do dalszej walki o prawa obywatelskie i ludzką godność" - powiedziała portalowi "IndieWire" aktywistka.