Anne Hathaway potwierdza plotki. Miała zagrać w hitowym filmie
Anne Hathaway jest wdzięczna, że film, w którym miała zagrać lalkę Barbie, ostatecznie nie powstał. Uważa bowiem, że realizacja z udziałem Margot Robbie to "najlepsza możliwa wersja".
Anne Hathaway to amerykańska aktorka, która zdobyła międzynarodową sławę rolami w filmach takich jak "Diabeł ubiera się u Prady" i "Nędznicy", za którą otrzymała Oscara. Jest znana ze swojej wszechstronności w różnych gatunkach filmowych, od komedii romantycznych po dramaty. O swym zachwycie wobec filmu "Barbie" Hathaway opowiedziała podczas wizyty w podcaście "Happy Sad Confused".
W 2016 roku, gdy studio Sony rozpoczynało prace nad filmem o Barbie, pierwszą kandydatką do głównej roli była komediantka Amy Schumer. Artystka zrezygnowała z projektu z powodu "innych zobowiązań zawodowych", a jej miejsce miała zająć Anne Hathaway. Reżyserią miała zająć się Alathea Jones, znana z filmu "Fun Mum Dinner". Ostatecznie produkcja Sony została anulowana, co umożliwiło Warner Bros przejęcie projektu z Margot Robbie w roli głównej i jako producentką.
Anne Hathaway nie żałuje, że projekt z jej udziałem nie doszedł do skutku, twierdząc, że wersja z Margot Robbie i Gretą Gerwig "trafiła w dziesiątkę, wprawiając cały świat w stan ekstazy". Hathaway stwierdziła, że film, w którym miała wystąpić, nie był "odpowiednią wersją" tej historii. "Myślę, że dobrze się złożyło [że nie powstał]" - zaznaczyła, chwaląc jednocześnie Robbie za jej rolę jako artystki i producentki: "To, co robi jako artystka i producentka, jest takie ekscytujące i inspirujące".
Film "Barbie" zyskał uznanie na prestiżowej gali Oscarów, zdobywając statuetkę za najlepszą piosenkę. Utwór "What Was I Made For?" w wykonaniu Billie Eilish zachwycił zarówno publiczność, jak i jurorów, dzięki swojej emocjonalnej głębi i wyjątkowemu wykonaniu. Ta nagroda stanowi potwierdzenie artystycznej wartości filmu oraz talentu muzycznego Eilish, która swoim głosem dodatkowo podkreśliła unikalny charakter tej kinowej produkcji.
Przeczytaj również:
Gwiazda nie zwalnia tempa. Była "Barbie", teraz wyprodukuje "Monopoly"
Ryan Gosling jako ikona seriali animowanych. Obsada nie mogła powstrzymać śmiechu
Twórca wielkich przebojów powraca. Czym teraz zaskoczy zdobywca Oscara?