Anna Przybylska pozwała przed śmiercią serwis plotkarski
Anna Przybylska przed śmiercią pozwała serwis plotkarski Pudelek.pl, który już 16 lipca poinformował czytelników o śmierci aktorki - informuje "Gazeta Wyborcza".
Aktorka domagała się od serwisu 300 tysięcy złotych odszkodowania za podanie informacji o jej śmierci.
"Regularnie byliśmy zasypywani pytaniami od niektórych mediów, czy Ania jeszcze żyje. To była atmosfera chorego wyścigu. Ktoś rozpowszechniał informacje o jej śmierci, cierpliwie jednak odpowiadałam, że żyje i walczy" - "Wyborcza" cytuje słowa menedżerki aktorki, Małgorzaty Rudowskiej. Pozew został wysłany 1 sierpnia z kancelarii Romana Giertycha.
Serwis Pudelek.pl broni się twierdząc, że aktorka nie miała prawa do żadnej ochrony, poniekąd z tego powodu, że publiczne mówiła o swojej chorobie. Portal twierdził również, że przedwczesna informacja o śmierci Przybylskiej to efekt "błędu systemu".
"Nie może być mowy o jakimkolwiek naruszeniu dóbr osobistych osoby publicznej na skutek publikacji o jej śmierci spowodowanej określoną chorobą. Nie może być też mowy o naruszeniu prywatności, albowiem tego typu informacje należą do sfery publicznej" - napisał radca prawny Łukasz Rdzeń, pełnomocnik Pudelek.pl.
Roman Giertych ujawnił, że odpowiedź ws. pozwu rodzina aktorki otrzymała w dniu pogrzebu Przybylskiej.
Aktorka zmarła 5 października w swoim rodzinnym domu w Gdyni Orłowie. Ponad rok wcześniej, w sierpniu 2013, Przybylska przeszła operację usunięcia guza trzustki w klinice w Gdańsku. Nowotwór okazał się złośliwy.
---------
We wtorek popołudniu portal Wirtualnemedia.pl ujawnił treść komunikatu, z którego wynika, że wydawca serwisu Pudelek.pl zmienił stanowisko i zamierza wypłacić odszkodowanie rodzinie Przybylskiej.
"Jako pełnomocnik wydawcy serwisu Pudelek.pl, oświadczam, iż zadośćuczynimy roszczeniom Pani Anny Przybylskiej w pełnej wysokości. W imieniu wydawcy serwisu Pudelek.pl pragnę raz jeszcze wyrazić głębokie ubolewanie z powodu publikacji w serwisie Pudelek.pl, w dniu 16 lipca br. nieprawdziwej informacji, której skutki boleśnie dotknęły Panią Annę Przybylską i Jej Najbliższych" - brzmi oświadczenie podpisane przez Łukasza Rdzenia.