Anna Jadowska i "Kobieta na dachu": Zrobiłam film o kobietach przezroczystych
"Zrobiłam film o kobietach przezroczystych, które chcą zostać usłyszane; o braku empatii, porozumienia między kobietą a mężczyzną, o cichych ludzkich tragediach i o przebudzeniu" - mówi PAP Anna Jadowska, reżyser filmu "Kobieta na dachu", entuzjastycznie przyjętego na festiwalu Kinopolska w Paryżu.
"Odbiór mojego filmu 'Kobieta na dachu' na festiwalu Kinopolska jest żywy i prawdziwy. Bardzo mi się podoba. Wszędzie tak jest. W Polsce też. Pierwsze projekcje mieliśmy w Gdyni w zeszłym roku" - opowiada Anna Jadowska.
"Ten odbiór był naprawdę bardzo mocny i ludzie wychodzili poruszeni z kina, czym byłam bardzo zaskoczona. Mamy kilku psychofanów w związku z kreacją Doroty Pomykały, tj. filmowej Mirki. Oni jeżdżą za nami na projekcje filmu w różne miejsca" - dodaje.
"Film opowiada o pewnym przebudzeniu, bardzo późnym, ale możliwym, stąd wybór 'pastelowych' zdjęć filmu, symbolizujących energii na zewnątrz, z której możemy czerpać. Bezpośrednią inspiracją tych kolorów była dla nas japońska fotografka Rinko Kawauchi" - wyjaśnia Jadowska.
Zapytana o wybór Doroty Pomykały do głównej roli Mirki - 60-letniej kobiety, znajdującej się w spirali zadłużenia pożyczek - chwilówek, która decyduje się napaść na bank z użyciem noża kuchennego, Jadowska przypomina problemy z obsadą tej roli.
"Na początku myślałam, że znajdę jakąś aktorkę, która nie jest znana, albo która przestała pracować, albo kogoś zupełnie nieprofesjonalnego, ale nikogo takiego nie znaleźliśmy i zaczęliśmy szukać aktorek, które są w Polsce znane. I tak pojawiła się Dorota. Dorota prywatnie jest kompletnie inną osobą. Jest bardzo energiczna, podskakuje, śmieje się. Trudno ją było zdyscyplinować" - mówi twórczyni.
Postać Mirki została wzięta z prawdziwej i dramatycznej historii kobiety - położnej z jednego z polskich szpitali, znajdująca się w spirali zadłużenia, która nie radząc sobie z życiem również próbowała napaść na bank i popełnić samobójstwo - jak tytułowa Mirka, która finalnie ląduje w szpitali psychiatrycznym. Jadowska podkreśla, że jej film pokazuje "pewną widoczność kobiet, które stają się niewidzialne w pewnym wieku, nieszczęśliwe, zagubione".
"Film otwiera rozmowę na różne tematy. Kieślowski powiedział, że on nie ma żadnych odpowiedzi. Ten film powinien zadawać pytania. Mnie się wydawało to ważne" - wyjaśnia Jadowska.
Na zarzut jednego z widzów, że film nie daje "żadnej nadziei", Jadowska odpowiedziała: "Każdy może to interpretować w własny sposób. Dla mnie tam jest nadzieja, bo jeśli on, jeżeli ona - główni bohaterowie - zaczną myśleć o tym, że można się troszeczkę zmienić, to ta cała konfiguracja rodziny będzie musiała się zmienić. Tak naprawdę nie możemy zmienić drugiej osoby. Jedyne, co możemy zmienić, to zmienić siebie i przesunąć poprzeczkę" - podsumowuje reżyser.
Film "Kobieta na dachu" otworzył 16. Festiwal Kinopolska w Paryżu. Dzieło wyróżniono już wieloma nagrodami, m.in. uznano je za najlepszy film polski na festiwalu Camerimage 2022. Zaś Dorota Pomykała otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki na Festiwalu Gdynia w 2022 roku. Film wejdzie na ekrany kin we Francji w październiku