Anna Dymna o plotkach na swój temat: "To szczyty jakichś kpin z człowieka"
Anna Dymna postanowiła odnieść się do doniesień medialnych na temat jej stanu zdrowia. "To szczyty jakichś kpin z człowieka" - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Anna Dymna nie narzeka na brak obowiązków i niezmiennie pozostaje aktywna na wielu różnych polach. Wspomnieć wystarczy choćby jej fundację "Mimo wszystko", której jest bez reszty oddana.
Ostatnio w mediach pojawiły się informacje, że aktorka ma problemy z kręgosłupem oraz że traci wzrok. Dymna postanowiła uciąć wszelkie spekulacje.
"Jak na 70 lat wzrok mam bardzo dobry. Wszyscy siedzimy teraz przy komputerze godzinami, więc nasze oczy są bardziej zmęczone niż zwykle, ale tak naprawdę mój wzrok się osłabia, gdy wciąż czytam rewelacje o moich chorobach, operacjach, dolegliwościach" - wyznała ironicznie na łamach "Super Expressu".
Aktorka nie kryła swojego oburzenia powstawaniem kolejnych plotek na jej temat. "Nie pomaga to żyć, a co komu daje? Nie wiem. To szczyty jakichś kpin z człowieka. Takie wymyślanie różnych ułomności komuś. Po co to się robi? Nie ma o czym pisać?" - pytała retorycznie w rozmowie z tabloidem.
Anna Dymna, rozwiewając wątpliwości dotyczące jej stanu zdrowia, postanowiła także przypomnieć o tym, co jest dla niej ważne. 12 czerwca w Krakowie odbyć się ma Festiwal Zaczarowanej Piosenki organizowany przez fundację "Mimo wszystko".
"Tam prawdziwie chorzy ludzie zdrowieją, ślepi widzą, sparaliżowani biegają, głusi śpiewają... to jest ekscytujące i prawdziwe... i radość jest mimo wszystko - podsumowała dobitnie Anna Dymna.