Animacja o Spider-Manie niespodziewanym hitem. "Wyjątkowo dobre otwarcie"
Kontynuacja nagrodzonej Oscarem animacji "Spider-Man Uniwersum" z 2018 roku, film "Spider-Man: Poprzez multiwersum", szturmem podbija amerykańskie kina. W pierwszy weekend wyświetlania zarobił 120,5 miliona dolarów. To drugi najbardziej kasowy debiut tego roku, jak również trzeci najlepszy wynik otwarcia spośród wszystkich filmów o Człowieku Pająku.
Wyprodukowany przez studio Sony film "Spider-Man: Poprzez multiwersum" opowiada o dalszych losach Milesa Moralesa w jednym z niezliczonych równoległych uniwersów. Mając możliwość poruszania się pomiędzy tymi uniwersami, Morales wraz ze Spider-Woman Gwen Stacy i nowymi Spider-Ludźmi robi wszystko, aby uniknąć tragedii, jaka jest mu przeznaczona.
Powodzenie filmu "Spider-Man: Poprzez multiwersum" w kinach to m.in. zasługa świetnych recenzji krytyków oraz opinii zachwyconych widzów, którzy odwiedzili już kina. Chwalony jest wysoki poziom animacji, ale przede wszystkim wciągająca i chwytająca za serce historia. Choć twórcy spodziewali się dobrej frekwencji, to wynik kasowy przerósł ich oczekiwania. Od piątku 2 czerwca film zarobił 120,5 miliona dolarów. Jak wylicza portal "Variety", to ogromna poprawa w stosunku do wyniku otwarcia poprzednika. W 2018 roku "Spider-Man: Uniwersum" w pierwszy weekend zarobił na północnoamerykańskim rynku 35,5 miliona dolarów. W sumie zarobił tam 190 milionów, a na całym świecie 384 miliony dolarów.
Globalny wynik filmu "Spider-Man: Poprzez multiwersum" z całą pewnością będzie lepszy. Po pierwszym weekendzie wyświetlania zyski produkcji ze wszystkich rynków wynoszą już prawie 209 milionów dolarów. Najlepiej poza Ameryką Północną film poradził sobie w Chinach, gdzie zarobił 17,3 miliona dolarów. "To wyjątkowo dobre otwarcie dla kontynuacji animacji. Występuje w nim lubiany przez wszystkich superbohater, ale co istotne, opowiada on ciekawą historię i kreuje niepodrabialny wizualny styl, przez co powstało unikalne doświadczenie" - ocenia analityk David A. Gross.
Na drugim miejscu północnoamerykańskiego box-office’u zameldowała się "Mała syrenka" z zyskiem w wysokości prawie 41 milionów dolarów. W sumie na całym świecie na koncie tego filmu są do tej pory 326 miliony dolarów. Trzecie miejsce zajęła inna premiera weekendu, horror "Boogeyman" oparty na motywach opowiadania Stephena Kinga. Zarobił 12,3 miliona dolarów. Nie jest to najgorszy wynik dla filmu, który pierwotnie miał trafić na streamingi. Pierwszą piątkę zestawienia uzupełniają filmy "Strażnicy Galaktyki: Volume 3" (10,2 miliona dolarów) oraz "Szybcy i wściekli 10" (9,2 miliona).