Reklama

Animacja Mariusza Wilczyńskiego nagrodzona na festiwalu w Ottawie

Film "Zabij to i wyjedź z tego miasta" Mariusza Wilczyńskiego otrzymał nagrodę główną w kategorii animacji pełnometrażowej podczas 44. Międzynarodowego Festiwalu Animacji w Ottawie (OIAF). Zwycięzców ogłoszono w nocy z piątku na sobotę.

Film "Zabij to i wyjedź z tego miasta" Mariusza Wilczyńskiego otrzymał nagrodę główną w kategorii animacji pełnometrażowej podczas 44. Międzynarodowego Festiwalu Animacji w Ottawie (OIAF). Zwycięzców ogłoszono w nocy z piątku na sobotę.
"Zabij to i wyjedź z tego miasta" Mariusza Wilczyńskiego trafi do polskich kin 27 listopada /Gutek Film /materiały prasowe

Festiwal, odbywający się w tym roku wirtualnie, rozpoczął się 23 września, a zakończy się 4 października. Zgłoszono na niego 1950 filmów z 84 krajów, spośród nich wybrano 98 animacji. Nagrodę za najlepszą animację krótkometrażową otrzymał Kang-min Kim za film "KKUM". Dostał on również nagrodę publiczności.

Film "Zabij to i wyjedź z tego miasta" został już wyróżniony na 43. Międzynarodowym Festiwalu Filmów Animowanych w Annecy we Francji. "Annecy i Ottawa są dla filmów animowanych tym, czym Cannes i Berlinale lub Wenecja dla filmów aktorskich" - napisał w sobotę na Facebooku Wilczyński.

Reklama

Animacja Mariusza Wilczyńskiego "Zabij to i wyjedź z tego miasta" to dużo więcej niż film: to 14 lat życia poświęconych na realizację tego niesamowitego, osobistego projektu. To przyprawiająca o dreszcze podróż w przeszłość własną i kraju, wywoływanie duchów ludzi i miejsc, terapeutyczna opowieść o rodzinie i wzruszający hołd dla przyjaźni. Ten pełnometrażowy debiut pierwszego polskiego twórcy animacji, któremu retrospektywę zorganizowało prestiżowe nowojorskie Museum of Modern Art (MoMa), zrodził się z potrzeby zrozumienia, wybaczenia i miłości.

Film Wilczyńskiego wskrzesza dzieciństwo z całym jego bagażem udręk i zachwytów, przywołuje tych, którzy odeszli, by dać im nowe życie. Zanurzony w przywołanych z pamięci detalach, barwach, dialogach, dźwiękach, sytuacjach, głosach, "Zabij to..." staje się kroniką PRL-owskiego dzieciństwa i młodości przeżytej w czasach transformacji, opowieścią o zmieniającej się Polsce, o szarzyźnie nieoczekiwanie nabierającej rumieńców.

Pokazywany premierowo na Berlinale "Zabij to..." może również poszczycić się obsadą, jakiej nie miała żadna polska produkcja. Postaciom z animacji Wilczyńskiego głosu użyczyli między innymi Barbara Krafftówna, Andrzej Wajda, Irena Kwiatkowska, Krystyna Janda, Gustaw Holoubek, Anna Dymna, Marek Kondrat, Daniel Olbrychski, Magdalena Cielecka czy Małgorzata Kożuchowska. Wielu z nich autor zdążył nagrać w ostatniej chwili.

Jednym z głównych bohaterów filmu jest muzyka: fenomenalne, brzmiące niesłychanie współcześnie utwory Tadeusza Nalepy i zespołu Breakout nadają animacji bluesowy, niespieszny rytm. Głos Nalepy, bliskiego przyjaciela Wilczyńskiego rozbrzmiewa tu zresztą nie tylko w piosenkach. "Zabij to..." powstał bowiem także z potrzeby kontynuowania trwającej wiele dekad, przerwanej przez śmierć muzyka rozmowy. Bliscy wciąż w nas żyją, wciąż słyszymy głosy tych, którzy byli przed nami - sugeruje reżyser, ze szczególną uwagą wsłuchujący się w opowieść naznaczonego przez wojnę pokolenia swoich rodziców.

"Zabij to i wyjedź z tego miasta" trafi na ekrany polskich kin 27 listopada.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy