Ang Lee o hipisach
W Los Angeles zdobywca Oscara - Ang Lee, gościł na premierze swojej nowej komedii "Taking Woodstock", której akcja toczy się pod koniec lat 60. XX wieku.
Aktorzy Emile Hirsch i Demitri Martin - których nie było jeszcze na świecie, gdy rozgrywały się wydarzenia przedstawione w filmie - opowiadali o zgłębianiu wiedzy na temat tamtej epoki.
"Przed rozpoczęciem zdjęć wręczyli mi wielki segregator z materiałami na poszczególne tematy: kultura, muzyka, kultura gejowska, polityka - wszystkie podkategorie rzeczywistości lat 60. To było jak uczestnictwo w nietypowym kursie" - relacjonowała Demitri Martin.
"W moim przypadku, z uwagi na moją rolę, praca nad tym filmem kojarzy się przede wszystkim ze zgłębianiem wiedzy na tematy wojskowe - bardziej niż z muzyką, kulturą hipisów czy postrzeganiem Woodstocku" - dodał Hirsch.
Także Ang Lee podzielił się z widzami kilkoma uwagami na temat swojego nowego filmu.
"Każdy z bohaterów w filmie ma inne życie. Oglądają odmienne filmy, słuchają odmiennej muzyki - właśnie według tych kryteriów dałem im konkretne materiały do przestudiowania" - przyznał reżyser urodzony na Tajwanie.
Ścieżka dźwiękowa do obrazu jest dziełem laureata Grammy, Danny'ego Elfmana.
"Napisałem muzykę do filmu przede wszystkim w oparciu o gitary, był to więc ukłon w stronę ówczesnych klimatów. Jednak nie staraliśmy się za wszelką cenę udowodnić, że muzyka ta nawiązuje dokładnie do stylistyki tamtej epoki" - opowiadał o pracy nad "Taking Woodstock" kompozytor.
Zobacz jak wyglądała premiera nowego filmu Anga Lee w Los Angeles: