Andrzej Żuławski o krzyżu
- Sytuacja wokół krzyża to przerost schizofrenicznej głupoty, a Kościół wycofał się na pozycje koncyliacyjno-bezradne - powiedział w wywiadzie dla "Polska The Times" pisarz i reżyser Andrzej Żuławski.
Pytany o zamieszanie z krzyżem przed Pałacem Prezydenckim stwierdził, że "na tak niewielkiej przestrzeni można dostrzec właściwie pełny przekrój społeczeństwa zamieszkującego niemal 40-milionowy kraj".
"Mamy tam przedstawicieli niechrześcijańskiego prymitywnego katolicyzmu, reprezentantów inteligenckiej miękkości władzy, która nic nie robi albo działa na pół gwizdka - co zresztą moim zdaniem się chwali. Po trzecie, mamy tam ludzi, którzy zachowują się w sposób hecowaty. Oni reprezentują najlepszą twarz naszego społeczeństwa. Pokazują, że można sobie pozwolić na robienie jaj z tego przerostu schizofrenicznej głupoty. Ci ludzie, którzy tam przychodzą w przebraniu Elvisa Presleya, czy grupa zwolenników dobrze ugotowanego makaronu, są reakcją na ekscesy osób broniących krzyża" - uważa Żuławski.
Zaatakował też Kościół:
"I wreszcie, po czwarte, ludzie, którzy kontestują aroganckie zachowanie Kościoła. Kościół się wygłupił, pozwalając na pochówek Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, a teraz wycofuje się na pozycje koncyliacyjno-bezradne. Gdy chciano zdjąć krzyż, księża dreptali w lewo i w prawo, nie bardzo wiedząc, jak się zachować" - twierdzi reżyser.
Dodał, że w konstytucji jest zapisana świeckość państwa i nie rozumie, czemu akceptowane są takie sytuacje.