Andrzej Wajda o "Powidokach"
Awangardowy malarz Władysław Strzemiński będzie bohaterem najnowszego filmu Andrzeja Wajdy realizowanego w Łodzi. W roli artysty wystąpi Bogusław Linda. "Będzie to portret człowieka niezłomnego, pewnego drogi, po której kroczy" - zapowiada reżyser.
"Strzemiński był wielkim malarzem, oryginalnym, niepowtarzalnym, nieznanym nigdzie indziej. A zarazem jednym z najbardziej skrzywdzonych artystów w czasie socrealizmu. Będzie to portret człowieka niezłomnego, pewnego drogi, po której kroczy" - podkreślił Andrzej Wajda.
Reżyser opowie o swojej najnowszej produkcji w piątek, 23 października, na spotkaniu w Muzeum Kinematografii w Łodzi. "Powidoki" to kolejny film Wajdy realizowany w Łodzi. Wybór był w tym przypadku oczywisty, gdyż miasto to przez wiele lat było miejscem działalności Strzemińskiego - pioniera awangardy w Polsce lat 20. i 30. XX wieku.
Władysław Strzemiński to żyjący w latach 1893-1952 malarz, grafik, projektant, teoretyk sztuki i pedagog, twórca teorii unizmu. W 1931 roku w Łodzi otwarta została sala sztuki nowoczesnej, jedna z pierwszych stałych ekspozycji muzealnych na świecie, poświęconych sztuce awangardowej. Po wojnie Strzemiński zaprojektował istniejącą do dziś Salę Neoplastyczną w Muzeum Sztuki, przeznaczoną specjalnie do prezentacji tej kolekcji. Malarz był też twórcą i jednym z pierwszych wykładowców łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (obecnie ASP).
W filmie Wajdy w roli żony Strzemińskiego, rzeźbiarki Katarzyny Kobro, wystąpi Aleksandra Justa, córkę artystycznej pary - Nikę Strzemińską - zagra Bronisława Zamachowska. W obsadzie znaleźli się też Zofia Wichłacz, Krzysztof Pieczyński, Szymon Bobrowski i Mariusz Bonaszewski.
Tytułowe "Powidoki" to element teorii widzenia Strzemińskiego oraz tytuł cyklu jego obrazów powojennych. Jest to zjawisko reakcji fotochemicznych zachodzących w siatkówce oka, która zachowuje widziany obraz dłużej niż sam moment oglądania danej rzeczy. Z tego powodu oko ma możliwość nakładania i mieszania się obrazów.