Reklama

Andrzej Chyra zagra Jezusa?

Reżyserka filmu "Code blue", mieszkająca od lat w Holandii Urszula Antoniak, przymierza się do realizacji obrazu "Towarzysz Jezus". Główną rolę miałby zagrać Andrzej Chyra.

- Mam teraz nowy projekt, mam nadzieję, że do grudnia go napiszę i spróbuję poprosić o finanse. Nazywa się "Towarzysz Jezus". Będzie refleksją, taką trochę a la Bunuel, na temat dwóch demonów polskości, to znaczy katolicyzmu i marksizmu. Dwie idee, które są bardzo głębokie, jednak Polacy przejechali po ich powierzchni, nie wchodząc w to głębiej. To są idee, które bardziej nas sformułowały, niż myśmy je zrozumieli. One nas określiły, a myśmy nic z tego nie wynieśli - reżyserka ujawniła w rozmowie z INTERIA.PL.

Reklama

Antoniak ujawniła, że jest już "po słowie" z Andrzejem Chyrą.

- Bardzo chciałabym, żeby pan Chyra zagrał Jezusa, który zjawia się w polskiej rodzinie. Mówiłam mu już o tym projekcie. Spodobał mu się. Mamy świetnych aktorów w Polsce, na przykład panią Maję Komorowską. Chciałabym wziąć polskich aktorów i skojarzyć ich z moimi ideami, z tym jak ja myślę o tym miejscu. Chciałabym zrobić taki film, który naprawdę komentuje polskość. Który mówi o Polakach, ale nie tu i teraz, tylko o Polakach w ogóle. Polski film o polskości - dodała reżyserka.

Antoniak uważa, że czas, który spędziła na emigracji, pozwala jej spojrzeć na Polskę z dystansu i dostrzec rzeczy, które umykają uwadze Polaków.

- [Nawet jeśli nie dostanę dofinansowania] taki film trzeba zrobić z polskimi aktorami. To nie jest film uniwersalny. W tym wypadku to byłby bardzo polski film. Nie może być po angielsku, nie może być po holendersku. To musi być film o polskości, z Polakami. Wydaje mi się, że po 20 latach emigracji widzę w Polsce rzeczy, których wy tutaj nie widzicie dlatego, że jesteście za blisko. To są rzeczy, których ja też kiedyś nie widziałam. Polska jawi mi się jako pewnego rodzaju idea, coś bardzo ciekawego i głębokiego, ale skomplikowanego. Tym bardziej można obserwować to jako zjawisko. Ciekawa jestem, czy mi to wyjdzie, ale spróbuję - zapowiedziała reżyserka.

Mieszkająca w Holandii Antoniak znana jest w Polsce ze swego debiutanckiego filmu "Nic osobistego", opowiadającego o wiodącej samotnicze życie dziewczynie, która pewnego dnia postanawia nagle wyjechać z rodzinnej Holandii. Bohaterką jej najnowszego obrazu, prezentowanego w Cannes "Code Blue", jest Marian - pielęgniarka, pracująca w szpitalu - "umieralni", każdego dnia doświadczająca bliskiej śmierci pacjentów.

Obraz wywołał skandal na festiwalu w Cannes, przed projekcją widzowie ostrzegani byli wywieszonymi na drzwiach kartkami: "Ten film może zranić twoje uczucia".

- Marzyłam, żeby ludzie oglądali ten film w ciszy i skupieniu, żeby to, co pokazuję, strzeliło w głowę. To, że nagle "Code blue" zostaje osadzony w kontekście prowokacji, sensacji, absolutnie mu nie służy. Wolałabym, żeby film krytykowano na poziomie meritum, a nie osadzano w kontekście szoku - przyznała Antoniak.

Przeczytaj cały wywiad z Urszulą Antoniak na stronach INTERIA.PL

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Urszula Antoniak | Andrzej Chyra | zagranie | Jezus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy