Reklama

Amber Heard: Ambitna bestia

Z każdym nowym filmem jej akcje w Hollywood rosną. Czy po roli u boku Johnny'ego Deppa w "Dzienniku zakrapianym rumem" będzie już prawdziwą gwiazdą?

Blond włosy, niepokojące spojrzenie niebieskich oczu i zmysłowe, długie nogi. Boski wygląd plus aktorski talent i spora doza szczęścia uczyniły z Amber Laury Heard idealną kandydatkę na nową gwiazdę Hollywood, którą coraz bardziej interesują się producenci.

"Przypomina filmowe diwy ze złotych czasów kina. Ma charyzmę i jest niesamowicie stylowa" - powiedział o niej Johnny Depp, z którym zagrała w komediodramacie "Dziennik zakrapiany rumem" (na ekranach kin od 30 grudnia). Wcieliła się w nim w postać uwodzicielskiej Chenault, wiedzącej jak zawrócić facetom w głowie.

Reklama

Na castingu pokonała samą Scarlett Johansson, w 2010 r. numer jeden na liście 100 najseksowniejszych kobiet świata wg magazynu "GQ"! Amber była na niej 21.

Wcześniej komplementów nie szczędził jej Nicolas Cage, filmowy partner w thrillerze "Piekielna zemsta 3D". "Niech was nie zwodzą jej niewinne minki - Amber to ambitna bestia. Bez problemów wczuła się w rolę granej przez siebie kelnerki Piper, pozornie słodkiej blondynki, a w rzeczywistości ostrej kowbojki celnie strzelającej i jeżdżącej z zawrotną prędkością po bezdrożach" - mówił po premierze filmu, dodając, że Amber prywatnie przypomina swoją bohaterkę.

Faktycznie, jak na dziewczynę z Teksasu przystało, pochodząca z Austin Heard świetnie posługuje się bronią, a w jednym z wywiadów zdradziła, że lubi adrenalinę, jaką daje jazda podrasowanym Dodge'em.


"Kaskaderzy nauczyli mnie paru sztuczek, trochę szarżuję, ale staram się uważać. Zawsze wiem dokąd zmierzam i nie zbaczam z drogi". Tą zasadą kieruje się też planując karierę. W Hollywood jest niespełna od ośmiu lat, a już zagrała prawie 30 ról. Obok filmów z Deppem i Cage'em mogliśmy oglądać ją w "Po prostu walcz!", "Zombieland", "Oddział", "I zapadła ciemność" oraz jako tytułową bohaterkę w horrorze "Wszyscy kochają Mandy Lane".

W 2011 roku zaliczyła też dość niezwykłą "wpadkę" - przyjęła główną rolę w opartym na faktach serialu "Playboy Club", odważnej obyczajowo produkcji nawiązującej stylistyką do czarnego kryminału i serialu "Mad Men". Zapowiadał się hit sezonu, niestety po protestach amerykańskich organizacji strzegących moralności, wstrzymano jego emisję. Ponieważ Amber szybko znalazła nową pracę, z całego zamieszania może żartować. "Króliczek Playboya nie przyniósł mi szczęścia, więc poszukam go na planie nowej komedii 'Syrup'. Lubię takie szalone historyjki i czuję, że nowy rok będzie należał do mnie!".

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

To i Owo
Dowiedz się więcej na temat: Amber Heard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy