Reklama

Almodovar w stylu braci Marx

Nowy film hiszpańskiego reżysera Pedro Almodovara, komedię "Przelotni kochankowie" ("Los amantes pasajeros"), od 10 maja można oglądać w polskich kinach. Akcja filmu rozgrywa się na pokładzie samolotu.

W obsadzie znaleźli się ulubieni aktorzy Almodovara, znani z jego wcześniejszych filmów, m.in.: Cecilia Roth ("Wszystko o mojej matce"), Javier Camara ("Porozmawiaj z nią"), Paz Vega ("Porozmawiaj z nią), Blanca Suarez ("Skóra, w której żyję"), Penelope Cruz (m.in. "Volver"), Antonio Banderas (m.in. "Kobiety na skraju załamania nerwowego", "Zwiąż mnie", "Skóra, w której żyję").

Bohaterami komedii są pasażerowie samolotu, który startuje z lotniska Madryt-Barajas i ma lecieć do Meksyku. Z powodu usterek technicznych zapada decyzja o zawróceniu maszyny. Ruch lotniczy nad Hiszpanią jest jednak utrudniony i trudno znaleźć pas, na którym samolot mógłby wylądować awaryjnie. W efekcie samolot przez długi czas krąży nad Hiszpanią.

Reklama

Stres oraz pity dla kurażu alkohol sprawiają, że pasażerom oraz członkom załogi zaczynają "puszczać hamulce". Ludzie na pokładzie wyjawiają sobie intymne sekrety i podejmują nagłe decyzje.

Żonaty kapitan samolotu przyznaje się do romansu z głównym stewardem. Celebrytka opowiada o swojej bujnej przeszłości erotycznej i zawiera bliższą znajomość z płatnym zabójcą. Aktor-podrywacz próbuje rozstać się z jedną ze swoich kochanek i - odwieść ją od samobójstwa. Biznesmen, który z powodu finansowych przekrętów pragnie uciec z Hiszpanii, wyznaje grzechy i opowiada o problemach rodzinnych.

Najwięcej zabawnych scen w filmie dotyczy członków pokładowego personelu, którzy w sytuacji, gdy życie pasażerów jest zagrożone, starają się podnosić ich na duchu specyficznymi metodami. Wiele scen rozgrywa się w małym pomieszczeniu dla stewardów. A także w kokpicie, ponieważ stewardów z pilotami łączą relacje nie tylko zawodowe, ale i prywatne.

Almodovar, który wyreżyserował "Przelotnych kochanków" na podstawie własnego scenariusza, opowiadał: "Napisałem masę scen rozgrywających się w małym pomieszczeniu dla stewardów. To wąska, ale bardzo newralgiczna przestrzeń o wymiarach trzy metry na metr, gdzie przygotowywane są wszystkie posiłki, napoje, którędy trzeba przejść, idąc do kabiny pilotów, czy toalety, gdzie obgadują wszystko i wszystkich".

"Właśnie ta mała przestrzeń, plus kokpit, jest miejscem najśmieszniejszych scen filmu. Filmowaliśmy tam, leżąc na aktorach, oni leżeli na sobie, a czasem nawet zdarzało im się zaklinować. Było to w stylu zwariowanych amerykańskich komedii. Spodobałoby się braciom Marx" - powiedział reżyser.

Komedia "Przelotni kochankowie" trwa 96 minut. Autorem zdjęć jest Jose Luis Alcaine, muzykę skomponował Alberto Iglesias.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Przelotni kochankowie | 10 maja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy