Reklama

Alina Janowska nie żyje

W wieku 94 lat zmarła jedna z najpopularniejszych polskich aktorek filmowych, teatralnych, estradowych i telewizyjnych, Alina Janowska - poinformował prezes Związku Artystów Scen Polskich, Olgierd Łukaszewicz.

W wieku 94 lat zmarła jedna z najpopularniejszych polskich aktorek filmowych,  teatralnych, estradowych  i telewizyjnych, Alina Janowska - poinformował prezes Związku Artystów Scen Polskich, Olgierd Łukaszewicz.
Alina Janowska (1923-2017) /Piotr Piwowarski / Agencja SE /East News

Alina Janowska urodziła się 16 kwietnia 1923 r. w Warszawie. Podczas okupacji zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Aresztowana przez Gestapo - 9 miesięcy spędziła na Serbii - kobiecym oddziale Pawiaka, gdzie trafiła za pomaganie Żydom. Podczas Powstania Warszawskiego Alina Janowska była łączniczką (ps. Alina) 8. kompanii Batalionu "Kiliński" w Śródmieściu. 

Powstanie wywarło na jej życie ogromny wpływ. "Przede wszystkim jednak zajmowałam się moimi chłopakami. Żołnierzami, często nastoletnimi. Trzeba było gotować im coś z niczego, obmyć rany, ogolić, zdobyć wodę. Codzienna kołomyja. W każdej sekundzie pamiętałam, że nie wolno mi się rozkleić, bo wtedy wszystko się rozpadnie. A przecież deptało się po trupach, cuchnęło strasznie, wszędzie był pył i brud, serce pękało, a jednak ani razu się nie rozpłakałam. Musiałam być dzielna, dla tych dzielnych chłopaków, którzy jeszcze żyli, a jak ginęli, trzeba było ich zakopać i pamiętać miejsce gdzie leżą. Żywi od nas tego oczekiwali. Nie mogłyśmy ich zawieść" - opowiadała o swojej wojennej przeszłości Łukaszowi Maciejewskiemu na potrzeby książki "Aktorki".

Reklama

Po wojnie zamieszkała w Łodzi, gdzie występowała jako tancerka i piosenkarka w teatrach Domu Żołnierza i Syrena. Ukończyła też Szkołę Tańca Artystycznego Janiny Mieczyńskiej w Łodzi (1946 r.). Potem trafiła do łódzkiego Teatru Syrena. Tam wypatrzył ją asystent Leonarda Buczkowskiego, za sprawą którego znalazła się na planie słynnych "Zakazanych piosenek" (1946). Ludzie od razu ją pokochali. W kolejnych latach kariery grała zazwyczaj role komediowe, pasujące do jej charakteru i usposobienia. Udowodniła to m.in. w kultowym już serialu "Wojna domowa". Z kolei w "Skarbie" (1948), kolejnym filmie Buczkowskiego, w którym wystąpiła, zagrała kelnerkę Basię, o której względy zabiegają: imitator dźwięków w radio Fredek Ziółko (w kreacji Adolfa Dymszy) oraz oraz przedwojenny pan radca (Ludwik Sempoliński).

W 1947 r. wróciła do Warszawy. Przez dwa sezony występowała w Teatrze Nowym pod dyrekcją Juliana Tuwima, następnie w Teatrze Wojska Polskiego (późniejszy Dramatyczny). W latach 1952-55 i 1960-65 należała do zespołu Teatru Syrena. Jako aktorka Teatru Buffo (1956-60), w charakterze reżysera i choreografa współpracowała z Kabaretem "Szpak" i "Podwieczorkiem przy mikrofonie" - występując także w skeczach. W latach 1966-80 należała do zespołu Teatru Komedia. Przez wiele lat występowała także w Teatrze Telewizji.

Jednocześnie zdobyła dużą popularność grając w pierwszych polskich filmach powojennych; zadebiutowała epizodem ulicznym w "Zakazanych piosenkach" (1946). Grała także m.in. w "Ostatnim etapie" (reż. Wanda Jakubowska, 1947) i "Skarbie" (reż. Leonard Buczkowski, 1948). Janowską można było oglądać również w m.in. "Ślepym torze" (1947), "Samsonie" (1961), "Dzięciole" (1970), "Dulskich" (1975), "Rozmowach kontrolowanych" (1990), "Feminie" (1991).

Ogromną popularność przyniosła jej w połowie lat 60. rola w serialu "Wojna domowa" Jerzego Gruzy, w którym zagrała Irenę Kamińską.

Janowska wystąpiła także w innych serialach - "Czterdziestolatek", "Stawka większa niż życie", "Lalka". Aktorkę można było też oglądać w serialu "Złotopolscy", w którym grała apodyktyczną Eleonorę Gabriel.

Janowska wspominała, że - choć nigdy jej na tym nie zależało - raz poczuła się w swoim życiu światową gwiazdą. W 1962 r. pojechała do Wenecji na festiwal filmowy z "Samsonem" Andrzeja Wajdy, gdzie furorę zrobiła jej sukienka. Zdobyła ją na ciuchach i przerobiła według własnego pomysłu. Wspominała z uśmiechem: - Przez kilka dni we włoskiej prasie ukazywały się szkice mojej sukienki. Wyglądała faktycznie jak gwiazda Hollywood, a mężczyźni za nią szaleli. Pierwszy oświadczył się jej Tadeusz Pluciński - jeden z czołowych podrywaczy PRL, lecz Janowska wyszła za artystę plastyka Andrzeja Boreckiego.

Małżeństwo przetrwało tylko siedem lat, ale pozostała wspaniała córka. Dwoje kolejnych dzieci urodziła, będąc żoną wicemistrza olimpijskiego, szablisty Wojciecha Zabłockiego. Syn Michał jest poetą, autorem tekstów piosenek Grzegorza Turnaua, i reżyserem. Córka Kasia skończyła italianistykę. Mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych.

Wprawdzie Janowska marzyła o karierze tancerki, ale los zrządził inaczej. Gdy nabawiła się kontuzji kolana, pomyślała o aktorstwie. Już po wojnie zdała egzamin eksternistyczny i zaczęła pracować. - Wnętrze mam dramatyczne, ale życie skłoniło mnie do grania rzeczy śmiesznych. Jednak nie chcę już opowiadać o więzieniu, cierpieniu i przerażeniu. Chcę powiedzieć, że życie bez miłości jest nic niewarte. Bez miłości do dziecka, małżeńskiej, koleżeńskiej, miłości kochanków...

W 2008 roku aktorka wystąpiła w filmie "Niezawodny system" - pogodnej opowieści o starszej pani (Janowska) próbującej naprawić błąd z przeszłości i odzyskać bezcenny naszyjnik. Bohaterka opracowuje niezawodny system, który ma jej zapewnić wygraną w kasynie. Poczynania wiekowej damy przyciągają zainteresowanie młodego hazardzisty (Szymon Bobrowski). Postanawia zdobyć jej zaufanie i rozpracować system. Za rolę w filmie Izabeli Szylko Janowska dostała nagrodę dla najlepszej aktorki na festiwalach w Monte Carlo i w Zimbabwe. Rok później oglądaliśmy artystkę w "Ostatniej akcji" Michała Rogalskiego, u boku innych gwiazd polskiego kina: Jana Machulskiego, Mariana Kociniaka i Barbary Krafftówny.

Aktorka nigdy nie wyobrażała sobie życia bez pracy. Przez wiele lat udzielała się społecznie. Jej niespożyta energia zarażała wszystkich wokół. 1 listopada zawsze można ją było spotkać kwestującą na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Tworzyła również w całym kraju środowiskowe świetlice pod wspólną nazwą Gniazda, gdzie schronienie i pomoc znajdowały biedne dzieci.

Dla aktorki to właśnie ludzie byli najważniejsi. Zawsze była społecznicą. Pytana o swoje życiowe sukcesy, wyznała: "Przyjaciele, których mam rozsianych po całym świecie. Bo dla mnie od zawsze najcenniejszy jest człowiek. Tak było, jest i już pozostanie". To dlatego jej dom zawsze by otwarty dla przyjaciół i znajomych...

Alina Janowska była Kawalerem Orderu Uśmiechu. Została uhonorowana m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, odznaką "Za zasługi dla Warszawy", Prometeuszem - Nagrodą Artystyczną Polskiej Estrady za szczególne osiągnięcia dla sztuki estradowej

Ostatni raz gwiazda pojawiła się publicznie w marcu 2013 roku podczas 34. Przeglądu Piosenki Aktorskiej, gdzie świętowała swój jubileusz pracy artystycznej. W 2014 roku bliscy artystki potwierdzili, że Alina Janowska cierpi na chorobę Alzheimera.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Alina Janowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy