Aleksandra Szwed sama uszyła sobie suknię
Aktorka, którą znamy głównie z seriali, jak "Rodzina zastępcza", przez ćwierć wieku czekała na swój debiut filmowy. I wreszcie się doczekała. Z tej okazji, na premierze produkcji „Raz jeszcze raz”, w której zagrała jedną z ról, zaprezentowała się w niezwykłej kreacji, którą sama sobie uszyła. Pracowała nad nią przez ponad 100 godzin.
"Gdy na to, by zobaczyć swój własny debiut na wielkim ekranie, czekasz 25 lat, to jest naprawdę specjalny dzień, a na taki musi być specjalna kreacja. I ta taka jest - przynajmniej dla mnie. Oto przed Wami efekt prawie 100 godzin mojego prucia, cięcia, układania, szycia (ręcznie! Na maszynie nadal nie umiem...) i klejenia" - Aleksandra Szwed napisała na Instagramie pod zdjęciem z premiery, na którym w pełen krasie widać jej kreację.
"Przepis: 3 tiulowe suknie, gorset, igła, nitka, kilka tysięcy kamyczków i kilka bezsennych nocy - ukończona dokładanie na 4 godziny przed premierą (oj były dziś rano chwile grozy...). Ale jest. Taka Moja" - dorzuciła garść szczegółów. W czarnej błyszczącej kreacji z głębokim dekoltem, sięgającej aż do ziemi, pretendowała do tytułu najwytworniejszej kobiety na premierze.
"WOW, Ola nie wiedziałam, że sama ją uszyłaś!!!! Wyglądasz zjawiskowo" - pochwaliła Szwed jej koleżanka z planu "Raz, jeszcze raz", Joanna Moro. Słowa "piękna" i "przepiękna" pojawiały się niemal w co drugim komentarzu pod zdjęciem aktorki.
Film "Raz, jeszcze raz", który wchodzi do kin 16 października, to komedia sensacyjna o grupie starych przyjaciół, którzy wychowali się w Sopocie i spotykają się w rodzinnym mieście po 20 latach. Prowadzą tam groteskowe śledztwo wokół tajemniczej śmierci jednego z kumpli. W głównych rolach zobaczymy Wojciecha Błacha, Bartosza Żukowskiego, Bartka Kasprzykowskiego i Arkadiusza Janiczka.