Aktorkę oszukano? Podstępem zmuszono ją do udziału w filmie
W sieci pojawił się klip, w którym brytyjski reżyser Matthew Vaughn wyznał, dlaczego zrezygnował z reżyserii trzeciej części serii "X-Men". Do sprawy odniosła się Halle Berry, która w czterech filmach cyklu wcieliła się w mutantkę Storm.
W klipie z nowojorskiego Comic-Conu Matthew Vaughn zdradził, że aktorka otrzymała fałszywy scenariusz, który miał zagwarantować, że zgodzi się ponownie wcielić w kontrolującą pogodę superbohaterkę. Według niego spreparowano ciekawy wątek dla jej postaci. Wszystko po to, by zdobywczyni Oscara powróciła jako Storm. Producenci nie zamierzali go realizować.
"Poszedłem do biura kogoś z wytwórni [Fox] i zobaczyłem scenariusz do trzeciej części 'X-Men'. Był o wiele grubszy od mojej kopii. Spytałem, co to takiego? Powiedzieli, żebym się tym nie martwił" - wspominał Vaughn.
"Wziąłem go, otworzyłem na pierwszej stronie. [...] Afryka. Storm wywołuje burzę, żeby uratować dzieci przed brakiem wody. Pomyślałem, że to całkiem fajny pomysł. Spytałem jeszcze raz, co to takiego. Powiedzieli, że to scenariusz dla Halle Berry, która jeszcze nie podpisała kontraktu. Chciałaby, żeby film tak wyglądał. Kiedy podpisze papiery, chcieli wyrzucić to do kosza" - kontynuował.
"Jeśli zamierzali zrobić coś takiego wobec nagrodzonej Oscarem aktorki, to ja spadam. Mielą mnie jak mięso... To jeden z głównych powodów, z których zrezygnowałem z 'X-Men 3', nie kłamię" - mówił Vaughn.
Halle Berry zareagowała na tę wypowiedź na swoim koncie w serwisie Instagram. "Nie zdajesz sobie sprawy z całego nieszczerego chłamu, który dzieje się za twoimi plecami. Dziękuję Matthew Vaughnowi, że rzucił na to światło" - napisała aktorka.
Vaughn został zaangażowany do trzeciej części "X-Men", gdy z reżyserii zrezygnował Bryan Singer, twórca pierwszych dwóch filmów cyklu. Gdy odszedł, jego miejsca zajął Brett Ratner. Film wszedł do kin pod tytułem "X-Men: Ostatni bastion". Zarobił 460 milionów dolarów, ale zebrał o wiele gorsze recenzje od swoich poprzedników.