Reklama

Aktorka przyznaje, że ostatnia rola pomogła jej pogodzić się ze śmiercią przyjaciela z planu

Lupita Nyong'o promuje swój najnowszy film "Ciche miejsce: Dzień pierwszy". Aktorka przyznała, że postać, w którą się wcieliła, pomogła jej pogodzić się ze śmiercią Chadwicka Bosemana. Gwiazdor "Czarnej Pantery" zmarł niespodziewanie w 2020 roku.

"Cichym miejscu: Dniu pierwszym" Nyong'o wcieliła się w Sam, poetkę cierpiącą z powodu nowotworu. W rozmowie z portalem People aktorka stwierdziła, że zagranie śmiertelnie chorej osoby było dla niej "onieśmielające w sensie psychologicznym i emocjonalnym". 

Nyong'o przyznała, że podczas przygotowań do roli Sam sprawiło, że zaczęła myśleć o Chadwicku Bosemanie. Nominowany do Oscara aktor, z którym zagrała w "Czarnej Panterze" z 2018 roku, zmarł na raka jelita grubego w sierpniu 2020 roku. "[Praca nad filmem] ostatecznie okazała się terapeutycznym przeżyciem, ponieważ kilka lat temu doświadczyłam straty Chadwicka Bosemana, co bardzo mnie dotknęło. W ostatnim czasie często o nim myślałam" - przyznała.

Reklama

Aktorka dodała, że "należy pamiętać o naszej śmiertelności, ponieważ wtedy żyjemy nieco bardziej świadomie". "Gdy myślimy, że mamy cały czas na świecie, bierzemy ludzi i doświadczenia jako gwarantowane" - kontynuowała. 

Lupita Nyong'o wspomina Chadwicka Bosemana

Boseman zmarł 28 sierpnia 2020 roku w wieku 43 lat. W 2016 roku został zdiagnozowany u niego rak jelita grubego. O swojej chorobie poinformował tylko najbliższe osoby. Z tego powodu jego śmierć była szokiem dla fanów i współpracowników. 

Zdobywczyni Oscara za rolę w "Zniewolonym" zamieściła wpis na swoim koncie na Instagramie w trzecią rocznicę jego śmierci. Opatrzyła go czarnobiałym zdjęciem Bosemana z ich wspólnego przybycia do Korei Południowej na premierę "Czarnej Pantery" w 2018 roku. 

Aktorka przyznała, że stratę przyjaciela przepłaciła ogromnym bólem. Była tak zdezorientowana, że dopiero po miesiącach zaczęła ponownie odczuwać szczęście. 

"Śmierć jest trudna do zrozumienia, jeszcze trudniejsza do zaakceptowania, ale miłość wynikająca z jego życia będzie wypełniała każdą rocznicę jego nieobecności" - napisała Nyong'o. "Chadwick nie pojawi się już na naszych zdjęciach, ale zawsze będzie w naszych sercach". 

"Ciche miejsce: Dzień pierwszy": O czym opowiada film?

"Ciche miejsce: Dzień pierwszy" jest, jak wskazuje tytuł, prequelem serii horrorów. Inwazja obcych została ukazana z perspektywy mieszkańców Nowego Jorku. Poza Nyong'o w obsadzie znaleźli się także Joseph Quinn, Alex Wolff oraz Djimon Hounsou, który powtórzy swoją rolę z "Cichego miejsca 2". 

Za kamerą stanął Michael Sarnoski, twórca bardzo dobrze przyjętej "Świni" z Nicolasem Cage'em. Jest on także autorem scenariusza. Historię opracował razem z Johnem Krasinskim, pomysłodawcą serii.

INTERIA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy