Aktor i producent nie żyje. Był ikoną kina niezależnego
12 maja 2024 roku odszedł Mark Damon, producent filmowy i aktor znany ze spaghetti westernów. Miał 91 lat. Portal Deadline potwierdził tę informację u reprezentującej go agencji.
Damon przyszedł na świat jako Alan Harris 22 kwietnia 1933 roku w Chicago w stanie Illinois. Gdy występował w teatrze w liceum, zauważył go Groucho Marx i zaproponował pracę przed kamerą. Damon wybrał jednak szkołę dentystyczną, którą zamienił później na studia z zarządzania. W ich czasie zaczął uczęszczać na zajęcia aktorskie.
Profesjonalną karierę w filmie rozpoczął w 1956 roku. W 1960 roku otrzymał Złoty Glob dla najlepszego debiutanta za występ w "Zagładzie domu Usherów" w reżyserii zmarłego niedawno Rogera Cormana.
Następnie przeniósł się do Włoch, gdzie stał się gwiazdą spaghetti westernów. W latach siedemdziesiątych rozpoczął karierę producencką. Założył Producers Sales Organization i wprowadzał amerykańskie filmy na inne rynki. Okazał się jedną z kluczowych osób w rozwoju kina niezależnego.
Wyprodukował między innymi "Okręt" i "Niekończącą się opowieść" Wolfganga Petersena, "Monster" z oskarową rolą Charlize Theron i "Ocalonego" z Markiem Wahlbergiem. Pracował do końca swoich dni. Na premierę czeka jeszcze siedem filmów, które wyprodukował.