Reklama

Aishwarya Rai Bachchan: Bogini Bollywood. Tylko raz zagrała scenę pocałunku

Dla fanów jest bóstwem i symbolem seksu. A tylko raz wystąpiła w scenie pocałunku! "Od dzieciństwa wiedziałam, że odniosę sukces. Nie jestem nim zaskoczona" - wyznaje Aishwarya Rai Bachchan, której imię znaczy "dobrobyt". Nazywana często "najpiękniejszą kobietą świata" kończy w środę 50 lat.

Dla fanów jest bóstwem i symbolem seksu. A tylko raz wystąpiła w scenie pocałunku! "Od dzieciństwa wiedziałam, że odniosę sukces. Nie jestem nim zaskoczona" - wyznaje Aishwarya Rai Bachchan, której imię znaczy "dobrobyt". Nazywana często "najpiękniejszą kobietą świata" kończy w środę 50 lat.
Aishwarya Rai Bachchan /Pascal Le Segretain /Getty Images

W 1994 roku Aishwarya Rai zajęła drugie miejsce (przegrała z Sushmitą Sen) w konkursie na najpiękniejszą kobietę w Indiach. Kilka miesięcy później nie miała już sobie równych i to właśnie ona założyła koronę Miss Świata. Zdecydowała się wówczas porzucić studia na wydziale architektury i niedługo potem zaczęła grać w filmach.

Od Miss Świata do gwiazdy Bollywood

Jej pierwszym filmem był "Iruvar" (1997), ale prawdziwą sławę przyniósł jej o pięć lat późniejszy "Devdas", w którym wystąpiła u boku największej gwiazdy Bollywood - Shah Rukh Khana.

Reklama

"Devdas" był pierwszą komercyjną indyjską produkcją zaprezentowaną na festiwalu w Cannes, a rola Aishwaryi tak spodobała się na Lazurowym Wybrzeżu, że rok później zaproszono ją do jury przyznającego Złotą Palmę. Jednocześnie artystka kontynuowała swoją karierę, grając m.in. w bollywoodzkiej wersji "Dumy i uprzedzenia" (2003).

Jako że aktorka ma za sobą wiele lat nauki tańca klasycznego znakomicie radzi sobie z wymagającymi tego typu umiejętności kreacjami w bollywoodzkich produkcjach. Nie boi się jednak również wyzwań i przyjmuje role także m.in. w filmach akcji, takich jak "Dhoom 2", gdzie zagrała u boku przystojnego Hrithika Roshana.

Co miesiąc kilkanaście tysięcy internautów szuka... zdjęć zielonych oczu gwiazdy. Aktorka postanowiła więc oddać je do przeszczepu po swojej śmierci. "Chcę pomagać i dzięki rozgłosowi promować nowoczesną medycynę" - tłumaczy Aishwara, która w 2007 roku wyszła za mąż za Abhisheka Bachchana - zbliżyła ich wspólna praca na planie filmu "Guru". Dzięki temu stali się najpopularniejszą parą Bollywood, indyjskim odpowiednikiem celebryckiego statusu Brangeliny.

Indyjska bogini nie całuje

Po latach gry w bollywoodzkich produkcjach aktorka postanowiła spróbować swoich sił także w europejskich i amerykańskich filmach. - Cieszy mnie, że widzowie na Zachodzie oglądają moje filmy, ale gram głównie dla moich rodaków - tłumaczyła swoją decyzję artystka, która m.in. pojawiła się u boku Colina Firtha w "Ostatnim legionie".

Zagrała również w drugiej części "Różowej pantery" (2009) u boku takich gwiazd kina, jak: Steve Martin, Andy Garcia i Alfred Molina.

W niewiele ponad dekadę Aishwaryi Rai Bachchan udało się zyskać status światowej gwiazdy, a w ojczyźnie jest traktowana niczym bogini. Fani obsypują kwiatami jej limuzynę, gdy wyjeżdża ze swojej posiadłości w Bombaju.

Gwiazda ujawniła jednak, że odrzuciła wiele hollywoodzkich propozycji. Powód? Sceny pocałunku. Kiedy Rai wystąpiła w 2006 roku w bollywoodzkim filmie "Dhoom 2", jej ekranowy pocałunek Hrithikiem Roshanem sprawił, że aktorka zaczęła otrzymywać pogróżki.

"Jestem aktorką, która wykonuje swoją pracę. Nagle zostałam zmuszona do tłumaczenia się z kilku sekund w trwającym trzy godziny filmie" - Rai mówiła z goryczą w rozmowie z "Daily Mail.

Zdecydowała jednak, że nie zawiedzie swych fanów i od tego czasu konsekwentnie odmawiała zagrania w filmach, które wymagały od niej całowania się na ekranie.

 

Tulipany, Barbie, Madame Tussauds

W 2010 roku najlepiej opłacana bollywoodzka gwiazda (jej najwyższe honorarium wyniosło ok. 1,5 mln dolarów) zdecydowała się na przerwę w występach przed kamerą - w tym czasie urodziła córkę... Świat jednak o niej nie zapomniał. Wciąż pojawia się na okładkach magazynów, Holendrzy imię Aishwarya nadali czerwono-żółtym tulipanom, a w USA powstała wzorowana na niej... lalka Barbie.

W 2013 roku Aishwarya, która uchodzi za symbol seksu, chociaż przed kamerą nie chce pokazać nawet uda, trafiła do słynnego gabinetu figur woskowych Madame Tussauds. "Towarzyszyły" jej inne gwiazdy kina bollywoodzkiego: Shah Rukh Khan, Kareena Kapoor, Amitabh Bachchan i Hrithik Roshan.

"Przymierzam się do kilku filmów. Ale nie biorę udziału w castingach. Jeśli rola jest odpowiednia, a ja do niej pasuję, to ją dostanę" - aktorka mówiła w 2013 roku na festiwalu filmowym w Cannes.

W 2015 roku powróciła do aktorstwa w indyjskim thrillerze "Jazbaa". Następny projekt Rai - biograficzny dramat "Sarbjit" , opowiadający o indyjskim rolniku skazanym na śmierć w Pakistanie, pokazany był premierowo na festiwalu w Cannes. Aishwarya Rai do dziś kontynuuje aktorską karierę, jednak pojawia się na ekranie wyłącznie w indyjskich produkcjach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama