Reklama

Afera wokół "Bitwy pod Wiedniem"

Od kilku dni w internecie aż huczy z powodu wpadek, jakie zauważono w trailerze filmu "Bitwa pod Wiedniem". Bitwa rozegrała się w 1683 roku, a na ekranie pojawia się... krzyż pontyfikalny Jana Pawła II oraz współczesne godło Polski z orłem, który patrzy w inną stronę niż powinien.

Internautom nie podoba się także to, że choć w rolach głównych i drugoplanowych w filmie występuję plejada gwiazd polskiego kina, wszystkie kwestie wygłaszane są po angielsku.

Przypomnijmy, że w produkcji udział wzięli: Piotr Adamczyk,Alicja Bachleda-Curuś, Daniel Olbrychski, Jerzy Skolimowski, Wojciech Mecwaldowski i Borys Szyc, który podobno... nic nie mówi.

Błędy historyczne pojawiły się już w zwiastunie. Po pokazie prasowym, który odbył się w poniedziałek, 8 października, w Warszawie, internauci okazali się jeszcze bardziej bezwzględni w swych opiniach. Oto tylko kilka ich wypowiedzi:

Reklama

"Potwierdziło się to, czego się obawiałem; kiepskie efekty specjalne, bije taniość i brak polotu. (...) Po mega tragedii jaką było '1920 Bitwa Warszawska' grozi nam kolejna kompromitacja".

"No jest kuriozum. Nie wiem, czy nie trzeba będzie przeprosić Jerzego Hoffmana".

"Zasadniczo pamiętając chociażby 'Pana Wołodyjowskiego' można rzec zamknąć w jednym słowie - wstyd".

"Bóg przemawia po niemiecku do swojego polskiego narodu... czekałam 29 lat, żeby to zobaczyć!!!!!".

"Drewniana gra aktorska, tandetne efekty specjalne, totalny brak realizmu historycznego...".

"Ten film to najlepsza niezamierzona autoparodia kina gatunkowego od czasów 'Reichu' Pasikowskiego".


W związku z zamieszaniem wokół filmu, specjalne sprostowanie do mediów rozesłał sam producent "Bitwy pod Wiedniem", Alessandro Leone.

Oto jego treść:

"Nawiązując do artykułu, który pojawił się na portalu gazeta.pl, dnia 2 października 2012, oraz licznych komentarzy i uwag użytkowników Internetu dotyczących godła Polski, które pojawiło się w trailerze filmu 'Bitwa pod Wiedniem' chciałbym oświadczyć co następuje: moją decyzją na fladze niesionej przez husarię w filmie 'Bitwa pod Wiedniem' widnieje współczesne godło Polski, którego wzór został wprowadzony 22 lutego 1990. Zabieg ten miał na celu pomóc zagranicznemu widzowi w skojarzeniu wojska Jana III Sobieskiego z Polską, do czego posłużył nam jej współczesny symbol. To samo dotyczy krzyża, który towarzyszy Markowi z Aviano przez cały film. Jest to krzyż Jana Pawła II, którego użycie w filmie ma znaczenie symboliczne dla mnie i dla reżysera filmu. Chcieliśmy w ten sposób złożyć hołd papieżowi, który dokonał beatyfikacji Marka z Aviano. Film obejrzeli przedstawiciele Kościoła i zwrócili uwagę na obecność tego krzyża jednak nie skrytykowali tego w żaden sposób.

Krzyż i flaga są pewnymi elementami, które nie są zgodne z prawdą historyczną jednak ich zastosowanie było celowe i miało na uwadze promocję Polski na świecie a nie zadowolenie historyków w kraju. Z tego samego powodu, nigdy nie mieliśmy wątpliwości, że husaria ma się pojawić w bitwie ze skrzydłami, nawet jeśli mija się to z faktami. To nie jest film, który ukaże się tylko w Polsce ale na całym świecie i został przygotowany dla widzów w różnych krajach aby skojarzyli współczesną Polskę ze zwycięstwem i potęgą, a nie znali jedynie smutną stronę historii kraju, który został zniszczony podczas II wojny światowej.

Wracając do tematu flagi, jak słusznie zauważono orzeł patrzył w przeciwnym kierunku niż powinien. Za to oczywiście, jako polski producent filmu, czuję się odpowiedzialny i przepraszam wszystkich Polaków".

Alessandro Leone

Premiera filmu odbędzie się w najbliższy piątek, 12 października.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bitwa pod Wiedniem | Bitwa pod Wiedniem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy