Reklama

Adam Sandler w więzieniu

Być może już niedługo kolejny raz trafi na ekran opowieść o byłym sportowcu, który trafia do więzienia i tam organizuje mecz ze strażnikami. Historia, którą wymyślił Tracy Keenan Wynn, została już sfilmowana w 1974 roku przez Roberta Aldricha jako "Najdłuższy jard" i przypomniana w 2001 roku w obrazie "Mecz ostatniej szansy". Teraz przyszedł czas na wersję komediową, której producentem ma zostać Adam Sandler ("Mały Nicki", "Mr. Deeds - Milioner z przypadku").

Wersja Aldricha, w której wystąpił Burt Reynolds ("Mistrz kierownicy ucieka", "Wyścig"), traktowała o osadzonym za kratkami mistrzu futbolu amerykańskiego i przyniosła studiu Paramount poważne wpływy w wysokości 46 milionów dolarów w samych Stanach Zjednoczonych.

Drugie podejście, które wyreżyserował Barry Skolnick, a wyprodukował Guy Ritchie ("Przekręt"), miało już w tle piłkę nożną, a główną rolę objął były zawodnik drużyn Leeds i Wimbledon, Vinnie Jones ("Przekręt", "60 sekund").

Reklama

Adam Sandler raczej nie będzie następcą obu kinowych twardzieli na ekranie. Aktor ograniczy się do realizacji komedii w swojej firmie Happy Madison, być może przy współpracy z firmą MTV Films, dzięki której w filmie mają pojawić się gwiazdy muzyki hip-hopowej.

Nowy obraz ma być jak najbardziej współczesnym spojrzeniem na więzienne życie i uwzględniać m.in. rewolucję internetową.

"Gdy dorastaliśmy, uwielbialiśmy Najdłuższy jard. Uważamy, że uwspółcześniony spodoba się również i dziś" - skomentował wybór projektu producent Jack Giarraputo, wspólnik Sandlera w Happy Madison.

Trwa poszukiwanie autora adaptacji oryginalnego scenariusza.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Sandler | wiezienia | kara więzienia | więź | mecz | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy