Reklama

Abelard Giza: Bez tematów tabu

We wtorek, 15 września, 40. urodziny obchodzi komik, scenarzysta i reżyser Abelard Giza. W swej twórczości nie omija tematów tabu, kilka lat temu wywołał skandal, opowiadając w TVP kontrowersyjny dowcip o papieżu.

We wtorek, 15 września, 40. urodziny obchodzi komik, scenarzysta i reżyser Abelard Giza. W swej twórczości nie omija tematów tabu, kilka lat temu wywołał skandal, opowiadając w TVP kontrowersyjny dowcip o papieżu.
Abelard Giza w 2012 roku podczas Mazurskiej Nocy Kabaretowej w Mrągowie /Gałązka /AKPA

Telewizyjna i sceniczna widownia kojarzy Gizę jako założyciela i lidera działającego w latach 199-2014 Kabaretu Limo. To właśnie on był bohaterem niemałego zamieszania, kiedy w 2013 roku w jednym z odcinków programu "Tylko dla dorosłych" - zaczął w swoim stand-upie od żartów z papieża.

W programie Giza mówił m.in.: "To, co teraz się dzieje na scenie księżowskiej, z papieżem, pokazuje, że papież jest tylko zwykłym facetem. Wiemy, że ma swoje wady, zalety, że ma fajną funkcję... Ale to jest zwykły człowiek. Na przykład puści bąka... NIE! Papież?! No tak. Normalnie. Zjada, przełyka, trawi... To nie zabierają tego anioły?! Nie, to jest zwykły facet". Następnie pojawiły się żarty z osób starszych i wierzących.

Reklama

Skecz wywołał oburzenie m.in. posłów PiS, którzy domagali się ukarania TVP2 za "nadawanie antykatolickich, poniżających osoby starsze i niepełnosprawne" treści. 

W specjalnym oświadczeniu TVP podkreśliła, że cykl emitowany był po godzinie 23., opatrzony kwalifikacją wiekową "od lat 16" i skierowany "jak wskazuje tytuł - do osób dorosłych, świadomych satyryczno-kabaretowej konwencji programu".

W swym oświadczeniu Dyrekcja TVP2 napisała, że "formuła cyklu oparta została na gatunku 'stand-up', bardzo popularnym m.in. w Stanach Zjednoczonych". "Jego istotą jest autorski i najczęściej improwizowany charakter występu stand-upera zaproszonego do programu. Formuła ta zakłada także dużą swobodę wypowiedzi artysty kabaretowego, utrzymanej często w tonie ostrej, bezkompromisowej satyry z wykorzystaniem środków takich jak przerysowanie, przejaskrawienie czy świadomie wywołana kontrowersja" - napisano w oświadczeniu.

Giza przyznał w rozmowie z magazynem "Telemax", że zamieszanie związane z telewizyjnym występem nie miały wpływu na jego dalszą twórczość. "Poza tym, że dowiedziało się o nas więcej osób" - cieszył się darmową promocją. "Robimy swoje. Myślę, że nie może być tematów tabu, bo wszystko na świecie ma dobre i złe strony. I te złe należy czasem wyśmiać. Śmiech jest fajny"- zapewniał.

Giza jest także scenarzystą i reżyserem filmowym. Zadebiutował w 2005 roku fabularnym "Towarem" - historii trzech kumpli, którzy postanawiają dokonać napadu na bogatego biznesmena. Kolejnym jego filmem był "W stepie szerokim", za który Giza zdobył w roku 2007 wyróżnienie na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Sporą popularnością cieszyła się filmowa wersji spektaklu "Swing", w którym na ekranie zobaczyliśmy m.in. Julię Kijowską. Była to historia grupy młodych ludzi, która rozgrywa się jednego wieczoru, w jednym salonie. Marek - główny bohater opowieści - ma przyjaciela, dziewczynę, kiepską pracę i dużo kompleksów. Większość czasu spędza "w internecie", nieustannie poszukując tam recepty na wszystkie swoje problemy. Pewnego dnia, na jednym z internetowych forów odkrywa, że świetnym pomysłem na ulepszenie związku z kobietą jest swing...

Problem w tym, że ów swing to nie rodzaj tańca czy muzyki, a... grupowy seks. Marek wpada na szatański plan namówienia swojej dziewczyny Lucyny, swojego przyjaciela i współlokatora Andrzeja oraz jego dziewczyny Agi na to, by wszyscy razem wylądowali na jednej sofie.

W 2018 roku Giza, obok m.in. stand-upera Kacpra Rucińskiego, krytyka Kamila Śmiałkowskiego i autora "Planety Singli" Łukasza Światowca, znalazł się w zespole scenarzystów komedii "Juliusz". Każdy z panów miał swoją wizję "Juliusza", a z dyskusji na ten temat zrodziła się postać granego przez Wojciecha Mecwaldowskiego bohatera i jego perypetie.

"W Polsce jest 38 milionów poczuć humoru. Każdy śmieje się z czegoś innego. Ale jeśli miałbym generalizować, to chyba najchętniej Polacy śmieją się z innych" - przyznaje Giza, którego najnowszym projektem jest internetowy serial "Kryzys" oraz autorski stand-up "Piniata".

W 2018 roku do księgarń trafiła książka "Łapy precz od żartów", którą Giza napisał wspólnie ze stand-uperem Jackiem Stramikiem. Wydawnictwo Wielka Litera reklamowało ją  jako "mieszankę czarnego humoru, jadowitej ironii, wszelkich sprośności, łamanie granic smaku i przyzwoitości".

"Chyba nie mam problemu z takimi żartami: rasistowskimi, szowinistycznymi, antysemickimi czy anty-Gizowymi. Żart zawsze kogoś zaboli. Ale kiedy jest dobry, a ty umiesz myśleć, to boli mniej i więcej mu wybaczasz" - pisał w książce Giza.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Abelard Giza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama