Reklama

76-latek wciąż przyciąga kobiety

Ponad pół wieku stoi za kamerą i chociaż trudno mówić o nim "macho", to w filmach Woody'ego Allena zagrało już mnóstwo diabelnie pięknych aktorek. Do jego muz należą Penelope Cruz, Scarlett Johansson, a od niedawna - pierwsza dama Francji...

Woody Allen nigdy nie narzekał na towarzystwo. Przez jego zwariowane komedie, wzruszające romanse i kilka poważniejszych dramatów przewinęła się plejada najsłynniejszych artystek współczesnego kina. Dla niektórych współpraca z Allenem była jednorazową przygodą, inne zostawały w jego otoczeniu na dłużej, dołączając do orszaku jego muz.

Nowojorski twórca spędził za kamerą już ponad pół wieku. Przez ten czas dał się poznać światu jako filmowiec ze zdumiewającą intuicją, jeśli chodzi o dobór aktorek do swoich filmów. Nowicjuszkom pozwalał się rozwijać, a doświadczonym aktorkom dawał szansę dotarcia na artystyczne wyżyny.

Reklama

Najlepiej rozpoznawalny okularnik świata nie ma dziś najmniejszych problemów z zachęcaniem pierwszoligowych gwiazd do kolejnych projektów. Nigdy nie odmówiła mu Penelope Cruz ani Scarlett Johansson.

Obecność pięknych kobiet to standard w życiu Allena. Jego najnowszy film dotyczy miłości w Paryżu, po którym, dla mistrza, przechadzają się Rachel McAdams, Marion Cotillard oraz pierwsza dama Francji - Carla Bruni.

W "O północy w Paryżu" Allen testuje talent aktorski tych piękności. O względy grającego główną rolę Owena Wilsona będą w filmie zabiegać Marion Cotillard, romantyczna miłośniczka nocnych spacerów oraz uwodzicielska Rachel McAdams, którą od ślubu z Wilsonem dzieli już tylko sakramentalne "tak".

Którą z nich wybierze bohater, polscy widzowie dowiedzą się już 26 sierpnia, kiedy "O północy w Paryżu" zawita do naszych kin.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy