Reklama

"365 dni": Kim jest Anna Maria Sieklucka?

O główną rolę kobiecą w filmie na podstawie pikantnej powieści Blanki Lipińskiej "365 dni" ubiegało się dziesiątki aktorek. Ale wybór padł na nieznaną szerzej Annę-Marię Sieklucką. Co o niej wiadomo?

O główną rolę kobiecą w filmie na podstawie pikantnej powieści Blanki Lipińskiej "365 dni" ubiegało się dziesiątki aktorek. Ale wybór padł na nieznaną szerzej Annę-Marię Sieklucką. Co o niej wiadomo?
Anna Maria Sieklucka i Michele Morrone zagrają główne role w "365 dniach" /Podlewski /AKPA

Casting do roli Laury Biel trwał w najlepsze. Ale twórcy filmu kręconego na podstawie bestsellerowej powieści "365 dni" nie mogli się zdecydować na to, kto zagra główną rolę żeńską. W przerwie między przesłuchaniami kolejnych kandydatek producent Tomasz Mandes i autorka książki Blanka Lipińska wyszli przed biuro na papierosa.

"Pokażę ci coś" - powiedział Mandes i wyjął zdjęcie. "Kogo przypomina ci ta dziewczyna?" - zapytał. "Przecież ona jest podobna do mnie!" - powiedziała pisarka. Wcześniej wielokrotnie podkreślała, że książkowa Laura to ona sama. Szukała zatem aktorki w swoim typie urody. Zapytała więc producenta, czy dziewczyna ze zdjęcia pojawi się na castingu. "Walczymy, żeby przyszła. Ale to jest aktorka teatralna, może się nie zgodzić" - odpowiedział Mandes.

Reklama

Tą tajemniczą aktorką jest Anna-Maria Sieklucka. 27-latka przyszła jednak na zdjęcia próbne i "zmiotła" pozostałe konkurentki. W finale castingu Laura miała zagrać ze swoim potencjalnym partnerem Massimo Torricellim scenę kłótni, która kończy się wybuchem namiętności.

- Ona wali go w twarz, on ją łapie, zaczyna całować. Aż spadłam z krzesła - dosłownie! W tym samym momencie ja i producenci westchnęliśmy: "Mamy to"! Ta dwójka na zawsze stała się dla mnie Laurą i Massimo - wspominała Lipińska w rozmowie z PAP Life.

Dziewczyna, która zachwyciła twórców filmu i zagrała wiele śmiałych scen w "365 dni", na konferencji prasowej poprzedzającej premierę, mówiła łamiącym się głosem. - Proszę wybaczyć, trzęsą mi się ręce - powiedziała w pierwszym zdaniu rozmowy z Michałem Pirógiem, który prowadził konferencję.

Ale Sieklucka nie jest amatorką. Skończyła szkołę aktorską we Wrocławiu, do tej pory udzielała się głównie w teatrze. W swoim dorobku ma m.in. rolę w sztuce "Dzień Walentego" Iwana Wyrypajewa. W tym roku pojawiła się epizodycznie w "Na dobre i na złe". Pochodząca z Lublina aktorka ma 160 cm wzrostu i aktualnie rzeczywiście przypomina Blankę, bo ma bardzo podobną fryzurę, tzw. boba. Wschodzącą gwiazdę śledzi na Instagramie 25 tys. osób.

Jak Sieklucka wspomina pracę na planie "365 dni"? - Grałam w tym filmie głównie w języku angielskim. Myślę, że jedną z najtrudniejszych rzeczy było przełamanie wstydu przed nagością. Każdego dnia musiałam przekroczyć jakąś barierę emocjonalną, musiałam zmierzyć się z bardzo różnorodnymi emocjami - mówiła Sieklucka.

Laura, bohaterka kreowana przez Sieklucką, to piękna, utalentowana, odnosząca sukcesy w życiu zawodowym kobieta, której o wiele gorzej wiedzie się w miłości. Tkwi w wieloletnim związku, który jest nijaki, w którym brakuje namiętności. Podczas podróży na Sycylię poznaje Massimo, niebezpiecznego bossa mafii. Ten porywa ją, więzi i daje 365 dnia na pokochanie go.

Film "365 dni" porównywany jest do światowego hitu "50 twarzy Greya", chociaż Michel Morrone, odtwórca jednej z głównych ról, znajduje znaczącą różnicę między obiema produkcjami: "Film '50 twarzy Greya' nie oddaje w pełni historii opisanej w książce, wiele rzeczy pominięto. Geniusz '365 dni' polega na tym, że twórcom udało się przenieść niemal całą książkę na ekran" - uważa Morrone.



PAP life
Dowiedz się więcej na temat: 365 dni (film) | Anna Maria Sieklucka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy