Reklama

"22 vs. Earth": Prequel animacji "Co w duszy gra"

Animacja "Co w duszy gra" jest na jak najlepszej drodze do otrzymania Oscara dla najlepszego pełnometrażowego filmu animowanego ubiegłego roku. O tym, czy triumfuje w tej kategorii, przekonamy się już w nocy z 25 na 26 kwietnia. Kilka dni później, 30 kwietnia, na platformę streamingową Disney+ trafi krótkometrażowy prequel tej produkcji zatytułowany "22 vs. Earth" ("22 kontra Ziemia").

Animacja "Co w duszy gra" jest na jak najlepszej drodze do otrzymania Oscara dla najlepszego pełnometrażowego filmu animowanego ubiegłego roku. O tym, czy triumfuje w tej kategorii, przekonamy się już w nocy z 25 na 26 kwietnia. Kilka dni później, 30 kwietnia, na platformę streamingową Disney+ trafi krótkometrażowy prequel tej produkcji zatytułowany "22 vs. Earth" ("22 kontra Ziemia").
Kadr z animacji "22 vs. Earth" /materiały prasowe

Bohaterem filmu "Co w duszy gra" jest Joe Gardner, nauczyciel muzyki w gimnazjum, którego pasją jest jazz. Gdy po latach w końcu pojawia się możliwość rozpoczęcia prawdziwej kariery muzycznej, Joe niespodziewanie ginie i trafia do miejsca, gdzie dusze zmarłych mają za zadanie przygotować do życia nowe dusze. Jego podopieczną zostaje dusza numer 22, której wcale nie spieszy się na Ziemię.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego duszy numer 22 nie podoba się wizja trafienia na Ziemię? Nowa krótkometrażowa animacja studia Pixar odpowie na to pytanie. Opowie ona o tym, co działo się z tą sceptyczną duszyczką na długo zanim poznała Joego Gardnera. Głosu tej postaci ponownie użyczy Tina Fey. W krótkometrażowce dusza 22 złamie prawa krainy dusz, odmawiając udania się na Ziemię. Dołączy do gangu pięciu innych nowych dusz z nadzieją na rozpoczęcie rebelii. Ich działania doprowadzą do nieoczekiwanych rezultatów, łącznie z zaskakującym odkryciem sensu życia - czytamy w oficjalnym opisie fabuły "22 vs Earth" reżyserowanej przez Kevina Noltinga.

Reklama

"Tworząc film 'Co w duszy gra' rozmawialiśmy o tym, dlaczego nowe dusze nie chciałyby żyć na Ziemi. Ostatecznie nie znalazło się to w filmie. '22 vs. Earth' stało się więc szansą na ponowne zbadanie pytań, na które nie udzieliliśmy odpowiedzi. Głównie tych, dlaczego 22 jest taka cyniczna. A ponieważ sam jestem cyniczny, uznałem, że to idealny materiał dla mnie"- powiedział Kevin Nolting, który wcześniej pracował przy montażu takich filmów jak m.in. "W głowie się nie mieści", "Odlot", czy "Wall-E".

"Myślę, że to właśnie nowe dusze sprawiają, że ta krótkometrażówka będzie taka zabawna. Kontrast pomiędzy ich czystą niewinnością, a cynizmem 22. Te nowe dusze są takie same, jakimi kiedyś była 22. Niewinne, czyste kartki czekające na mentora, który natchnie ich do podróży na Ziemię. Dusza 22 zauważy swoją szansę na to, by stać się ich mentorem na swój własny sposób" - dodał.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Co w duszy gra
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy