Reklama

15. T-Mobile NH: Filmowe autoportrety

Trzecie Oko - jedna z sekcji festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty - została w tym roku poświęcona #selfie, czyli filmowym autoportretom.

Trzecie Oko - jedna z sekcji festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty - została w tym roku poświęcona #selfie, czyli filmowym autoportretom.
Sekcja "Trzecie Oko" postara się w tym roku odpowiedzieć na pytania, czy i jak współczesne selfie różni się od klasycznego autoportretu oraz na jak różne sposoby artyści stylizują się na ekranie /materiały prasowe

Nie ma słowa, które w ostatnich latach zrobiłoby porównywalną karierę, co selfie. Choć samo pojęcie jest nowe, to potrzeba uwiecznienia siebie dla potomności, i opowiedzenia o sobie własnym głosem - już nie. Autobiografia i dzienniki to klasyczne literackie gatunki, tak jak autoportret w malarstwie.

W programie Trzeciego Oka: #selfie pokazana zostanie różnorodność filmowych autoportretów, zarówno formalną jak i emocjonalną. Filmowe selfie to czasem bardzo intymne, kręcone latami wideopamiętniki, kiedy indziej bezlitosne autoanalizy, ale też bezwstydne, narcystyczne zachwyty własną osobą w formie błyskawicznej migawki.

Reklama

"Maj 1973, kupuję kamerę. Chcę zacząć kręcić, sam i dla siebie. Profesjonalne kino przestało mnie interesować". Tymi słowami reżyser i pisarz, David Perlov otwiera swój epicki filmowy Dziennik, w którym prywatne doświadczenia przenikają się ze współczesną mu historią, a autoportret reżysera powstaje w zderzeniu z otaczającymi go ludźmi i wydarzeniami. Dzienniki Perlova to obecnie już instytucja i absolutna klasyka gatunku.

Amerykanka Anne Chartlotte Robertson, pionierka zjawiska "first person cinema" w Pięciu latach na taśmie opowiada o życiu na kampusie, toksycznych romansach, odchudzaniu, załamaniach nerwowych i kotach. Jej filmowy pamiętnik z lat 80 i 90. jest prototypem współczesnego bloga. Od czasu załamania nerwowego Anne, pełni też rolę terapeutyczną. Anne walczy z chorobą psychiczną, ale chce tego, co prawie wszystkie kobiety: być kochaną, szczęśliwą, szczupłą, zdyscyplinowaną, rzucić palenie. Mieć kontrolę nad własnym życiem, tym prawdziwym i wyobrażonym.

Jej następczynią jest Francuzka, Justine Pluvinage prowadząca bezwstydnie ekshibicjonistyczny dziennik podróży i podrywu "Fucking in Love". Od pękniętej prezerwatywy do propozycji małżeństwa - Justine bardzo sumiennie odnotowuje wszystkie spotkania damsko-męskie, do których doszło w czasie jej dwumiesięcznych wakacji w Nowym Jorku (zawsze w towarzystwie kamery). Erotyczny autoportret bez cenzury, opowiadający o seksualności, pożądaniu i poliamorii.

Zażenowana swoim ekshibicjonizmem wydaje się być austriacka artystka Kurwin Ayub, która w swojej dziewczęcej sypialni ogląda, śpiewa i udaje Miley Cirus. Jej krótki film "Sexy" jest zapisem chwili, która jest bardzo prywatna. Równie intymne są filmy Fransa Zwartjesa z serii "Home Sweet Home" - w której reżyser chwali się swoim nowym domem. W każdym odcinku pokazuje siebie i swoją atrakcyjną żonę w innym pomieszczeniu. W "Living" turlają się po podłodze, rozstawiają miniaturowe mebelki w świeżo odmalowanym salonie. Napięcie erotyczne i poczucie izolacji w pustym i białym wnętrzu, potęguje niesamowita organowa muzyka.

Program zamyka zestaw #artselfie, przygotowany we współpracy z Filmoteką Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, w którym znajdą się prace polskich artystów: m.in. Pawła Kwieka, Andrzeja Lachowicza, Anety Grzeszykowskiej, Ady Karczmarczyk - krążące wokół tematu przedstawiania siebie i swojego ciała. Kuratorką sekcji jest Ewa Szabłowska.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: T-Mobile Nowe Horyzonty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy