Reklama

Wystartował festiwal filmowy w Wenecji

Z udziałem prezydenta Włoch Giorgio Napolitano zainaugurowano w środę, 27 sierpnia, 71. edycję międzynarodowego festiwalu filmowego w Wenecji. O główną nagrodę Złotego Lwa ubiegać się będzie 20 filmów. Nie ma wśród nich żadnego z Polski.

Podczas ceremonii otwarcia wspominano prawdziwe chwile chwały włoskiego kina począwszy od lat 50.

"To były czasy, kiedy w Italii sprzedawano rocznie 800 milionów biletów do kina rocznie, a pod względem liczby sal kinowych wyprzedzały ją tylko Stany Zjednoczone. Ludzie chcieli kina, pragnęli go" - mówił prezes weneckiego Biennale Paolo Baratta, zwracając uwagę na to, jak wiele zmieniło się dla kinematografii w ostatnich latach. "Ale ten festiwal musi pozostać wydarzeniem cenionym na całym świecie jako przystań najlepszego kina" - dodał.

Obecny na uroczystości był dyrektor festiwalu w Cannes Thierry Fremaux. Odnotowano również przybycie francuskiej aktorki Julie Gayet, która niedawno trafiła na czołówki światowych mediów z powodu związku z prezydentem Francji Francois Hollandem.

Reklama

Festiwal otworzyła projekcja czarnej amerykańskiej komedii "Birdman" w reżyserii Alejandro Gonzaleza Inarritu, na którą przybyli odtwórcy głównych ról Michael Keaton i Edward Norton. W gorąco oklaskiwanym już wcześniej - podczas seansu prasowego - filmie, Keaton odtwarza postać niemłodego już aktora, który nie jest w stanie uwolnić się od granej przez siebie niegdyś popularnej roli superbohatera.

W konkursie o nagrodę Złotego Lwa walczyć będzie między innymi "The Cut" reżysera z Niemiec tureckiego pochodzenia Fatiha Akina - koprodukcja kilku krajów, w tym Polski. To historia mężczyzny, który wyrusza w podróż, by odnaleźć swoje zaginione córki. Autorem scenografii jest Allan Starski.

Są też trzy włoskie filmy. Jest wśród nich nakręcona przez Mario Martone opowieść "Il giovane favoloso ("Bajeczny młodzieniec") o poecie romantycznym Giacomo Leopardim. Z kolei film "Anime nere" ("Czarne dusze") w reżyserii Francesco Munziego przedstawia Kalabrię i jej ludność w szponach tamtejszej mafii, 'ndranghety.

W napięciu oczekuje się na premierę konkursowego "Pasoliniego" Amerykanina Abla Ferrary z Willemem Dafoe w roli głównej, o genialnym reżyserze, poecie i dramaturgu, zamordowanym na rzymskich przedmieściach w 1975 roku. Film jest próbą rekonstrukcji ostatniego dnia życia Pier Paolo Pasoliniego.

W konkursie będzie też amerykański obraz kryzysu na rynku nieruchomości "99 homes" reżysera irańskiego pochodzenia Ramina Bahraniego, a także "Biełyje noczi pocztaliona Aleksieja Triapicyna" ("Białe noce listonosza Aleksieja Triapicyna") Andrieja Konczałowskiego z Rosji, których tłem jest zapomniana wioska na końcu świata.

Rachszan Bani-Etemad z Iranu w "Opowieściach" przedstawia życie w Teheranie. Ta "dama irańskiego kina", jak jest nazywana, musiała pokonać wiele przeszkód stawianych jej przez władze za poprzedniej prezydentury Mahmuda Ahmadineżada, aby mogła w ogóle nakręcić jakikolwiek film. Zabraniano jej potem pokazywania filmów publiczności.

Z filmami fabularnymi rywalizować będzie duńsko-fińsko-indonezyjsko-norwesko-brytyjski dokument "The Look of Silence", którego autorem jest Joshua Oppenheimer. To kontynuacja jego głośnego na świecie dokumentalnego obrazu "Scena zbrodni" - o masakrach ludności w Indonezji w latach 60. minionego wieku.

W "Nobi" Japończyka Shinya Tsukamoto pojawi się wątek kanibalizmu, praktykowanego przez japońskie wojska na Filipinach w 1945 roku. Wydarzeniem już okrzyknięto także francuski melodramat "Trois Coeurs" w reżyserii Benoit Jacquota z niezwykłą obsadą: Charlotte Gainsbourg, Chiara Mastroianni i jej matką, Catherine Deneuve. Mają one przybyć na projekcję. Festiwal potrwa do 6 września.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy