Reklama

W Wenecji jak w Cannes

Historyk filmu i krytyk Alberto Barbera został we wtorek nowym dyrektorem festiwalu filmowego w Wenecji, najstarszej takiej imprezy na świecie. Zastąpił Marco Muellera, który festiwalem kierował przez 8 lat. Barbera zapowiedział wprowadzenie modelu z Cannes.

"Moim planem jest praca na wszystkich polach, tak jak na festiwalu w Cannes" - oświadczył nowy dyrektor, który imprezą w Wenecji kierował już w latach 1998-2002 i został zwolniony ze stanowiska przed wygaśnięciem kontraktu, ponieważ jego praca nie zyskała uznania ze strony ówczesnego ministra kultury Włoch.

W wypowiedzi dla agencji Ansa we wtorek Alberto Barbera, mianowany przez dyrekcję Biennale, poinformował, że zamierza gruntownie zreorganizować festiwal i wprowadzić zasady rynkowe, konieczne - jak dodał - "w każdej strukturze kinematografii". Jego zdaniem niezbędna jest zmiana pozycji festiwalu wobec "przemysłu filmowego". Ponadto, ocenił, organizacja festiwalu w ostatnich latach wyrządziła mu "śmiertelne szkody".

Reklama

"Wszystkie wielkie festiwale, jak ten w Cannes i w Berlinie, mają swój własny rynek. Trzeba działać w tym kierunku" - pokreślił Barbera. Wyraził opinię, że musi zostać tam stworzona "przestrzeń komercyjna" i konieczne jest prowadzenie stałej działalności pod egidą festiwalu weneckiego.

Dotychczasowy dyrektor Marco Mueller był wielokrotnie krytykowany za dobór filmów konkursowych i preferowanie kina azjatyckiego. Według włoskich mediów Mueller ma zostać mianowany dyrektorem festiwalu filmowego w Rzymie, który zdobywa dopiero pozycję oraz prestiż, a przez przeciwników nawet uważany jest za niepotrzebną konkurencję dla Wenecji.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Wenecja | Marco | 'Wtorek' | Cannes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy