Reklama

Tofifest 2023: "Chleb i sól" oraz "Prawdziwe życie aniołów" ze Złotymi Aniołami

Polskie kino triumfowało na gali zamknięcia 21. MFF Tofifest. Kujawy i Pomorze. Jury konkursu filmów pierwszych i drugich On Air nagrodziło Damiana Kocura za film "Chleb i sól". W konkursie From Poland, gdzie jurorami jest publiczność, triumfowało "Prawdziwe życie aniołów" Artura "Barona" Więcka.

Polskie kino triumfowało na gali zamknięcia 21. MFF Tofifest. Kujawy i Pomorze. Jury konkursu filmów pierwszych i drugich On Air nagrodziło Damiana Kocura za film "Chleb i sól". W konkursie From Poland, gdzie jurorami jest publiczność, triumfowało "Prawdziwe życie aniołów" Artura "Barona" Więcka.
Damian Kocur ze Złotym Aniołem, fot. Maciej Wasilewski /materiały prasowe

Podczas uroczystej gali, która odbyła się w sobotę wieczorem w Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki w Toruniu, wręczono nagrody 21. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Tofifest.      

"Chleb i sól": Nagroda w konkursie ON AIR

Po długich obradach jury w składzie: Matylda Damięcka, Agnieszka Kruk, Kuba Czekaj, Tomasz Schuchardt i Janusz Zaorski zdecydowało, że główną nagrodę w konkursie On Air otrzyma film "Chleb i sól" w reżyserii Damiana Kocura. To kolejna ważna nagroda dla filmu, który został wyróżniony m.in. na ubiegłorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji.

Reklama

Twórca odebrał Złotego Anioła z rąk aktora Tomasza Schuchardta.

"Niech mój outfit będzie dowodem na to, że naprawdę nie spodziewałem się tej nagrody. Mam piach we włosach, bo właśnie wróciłem z Gdańska, jeszcze dzisiaj siedziałem na plaży. Bardzo dziękuję, że zostałem tutaj ściągnięty. To ogromny zaszczyt stać na tej scenie, przed tymi wszystkimi artystami, których twórczość bardzo cenię lub na której się wychowałem" - powiedział Damian Kocur.

"Jest mi niezmiernie miło i jestem bardzo szczęśliwy, że jestem w tak pięknym mieście. (...) Odbieram pięknego Anioła, to wspaniała sprawa i bardzo państwu dziękuję. To mój pierwszy taki film, więc jest szansa, że wrócę tu z drugim. Bardzo dziękuję jury - miałem okazję, co prawda niewiele razy, oceniać filmy kolegów i koleżanek i to jest trudne zadanie. Bardzo dziękuję za odważną decyzję, bo ten film wcale nie jest łatwy i pewnie nie jest dla wszystkich. Dlatego tym bardziej mi miło, że państwo go docenili" - dodał reżyser filmu "Chleb i sól".

"Prawdziwe życie aniołów": Nagroda w konkursie From Poland

Na MFF Tofifest. Kujawy i Pomorze widzowie od lat mogą decydować, który film dostanie nagrodę w konkursie From Poland. W tym roku doceniono "Prawdziwe życie aniołów" Artura "Barona" Więcka, który jest wielkim powrotem Krzysztofa Globisza na wielki ekran.

Obecni na gali Artur "Baron" Więcek i Krzysztof Globisz otrzymali owacje na stojąco.

"Oto 'Anioł z Krakowa'! Bardzo serdecznie państwu dziękuję! Dziękuję publiczności za wczorajszy odbiór filmu i spotkanie. Jestem dumny i ogromnie się cieszę. Zaskoczyła mnie ta nagroda, ponieważ posadzili mnie w drugim rzędzie, więc myślałem, że nie będę wychodzić na scenę. Nie wiem co powiedzieć, zwłaszcza, że ostatnio wszystkie nagrody dostaje pani Dorota Pomykała [za rolę w filmie "Kobieta na dachu" - red.]. Bardzo cieszy mnie to wyróżnienie. Chociaż nie dla nagród robi się filmy, ta cieszy szczególnie, bo przyznała ją publiczność. To udowadnia, że nasza praca, twórców filmowych, ma sens. Wczoraj po raz pierwszy do publiczności wyszła Agnieszka Globisz, żona Krzysia Globisza, którą w filmie gra Kinga Preis. Myślę, że to ona załatwiła mi tę nagrodę. Agnieszko, musisz zawsze wychodzić do publiczności po pokazach" - powiedział, odbierając Złotego Anioła reżyser filmu.

W piątek, podczas spotkania po seansie "Prawdziwego życia aniołów", nieoczekiwanie głos zabrała Agnieszka Globisz.

"Nie wypowiadam się nigdy, nie uczestniczę w spotkaniach, ale tym razem koniecznie chciałam coś powiedzieć. W codziennym życiu z osobami z niepełnosprawnością, ważne jest to, żeby czuli się potrzebni, mogli się realizować. Dla Krzysztofa aktorstwo jest wszystkim. Absolutnie wszystkim. Zawsze tak było. Dlatego chciałam podziękować Arturowi 'Baronowi' Więckowi, że zaprosił Krzysia do tej podróży. Że się odważył na to. Że, dzięki "Baronowi", ten tygrys znowu zaryczał" - powiedziała żona Krzysztofa Globisza.

Nie były to jedyne nagrody wręczone podczas sobotniej gali. Adrianna Biedrzyńska odebrała Flisaka - Nagrodę Prezydenta Miasta Torunia, Lena Góra - Złotego Anioła dla Europejskiej Aktorki Bella Women, Magdalena Zawadzka - Złotego Anioła dla Damy Polskiego Kina, a Eryk Lubos - Złotego Anioła za Niepokorność Twórczą.

Adrianna Biedrzyńska: Flisak - Nagroda Prezydenta Miasta Torunia

"Przede wszystkim chciałam powiedzieć, że jestem bardzo zaskoczona i szczęśliwa, że Toruń pamięta o starszej aktorce, która się tutaj urodziła. Dziękuję przede wszystkim za pamięć. Moje losy różnie się toczyły, wygrałam z ciężką chorobą i jestem szczęśliwa, że mogę tu być. Serdecznie państwa pozdrawiam i gratuluję moim koleżankom i kolegom, którzy tutaj są i będą zaraz odbierać nagrody. Będę głośno bić brawa. Dziękuję serdecznie" - powiedziała Adrianna Biedrzyńska.

Lena Góra: Złoty Anioł dla Europejskiej Aktorki Bella Women

"Niesamowicie się cieszę, zwłaszcza dlatego, że słowem, który przewodzi temu festiwalowi, jest 'niepokorność'. Reprezentuję teraz dwa filmy: "Roving Woman" i "Imago", którego premiera już niebawem. Są to dwa bardzo różne filmy, które mają wspólny mianownik - niepokorne kobiety. Nie przepraszają za siebie, są odważne, wolne, zadziorne, może niegrzeczne. Kiedyś takie cechy kojarzyły się z byciem szaloną i były nacechowane negatywnie. Dużo takich słów słyszałam w swoim życiu" - powiedziała ze sceny Lena Góra.

"W podstawówce miałam wiele problemów z dostaniem świadectwa z paskiem - byłam kujonką z dobrymi ocenami, ale nieodpowiednim zachowaniem. Pamiętam, jak moja wychowawczyni poprosiła mamę o rozmowę i powiedziała, że dużo się zgłaszam i zadaję za dużo pytań. Poprosiła, żebym była bardziej cicha. Na szczęście moja mama wyśmiała te słowa, za co bardzo dziękuję" - wyznała.

"Wszystkim dziewczynom i kobietom, którym społeczeństwo mówi, że powinny być grzeczne, ciche, chciałam przypomnieć, że faktycznie, grzeczne kobiety idą do nieba, ale niegrzeczne tam, gdzie chcą!" - dodała aktorka.

Magdalena Zawadzka: Złoty Anioł dla Damy Polskiego Kina


"Nie będę mówić żadnych banałów, jak bardzo miłe jest uznanie mnie za damę. Bardzo dziękuję i postaram się sprostać temu wyzwaniu. Chciałam powiedzieć, że w tytule tej nagrody zainteresowały mnie dwa słowa: anioł i dama. Mam na ten temat pewne przemyślenia. Przypominam sobie, jak wspólnie z mężem przejeżdżaliśmy przez polskie miasta i wioski. W pewnym momencie mąż powiedział: 'O, mijamy miejscowość, w której się urodziłaś'. Z zainteresowaniem spojrzałam i co było napisane? Piekielnik. Mimo wszystko mam nadzieję, że już niebawem wyrosną mi anielskie skrzydła" - powiedziała ze sceny Magdalena Zawadzka.

"Jeśli chodzi o damę, to czytałam, kim jest dama. Uważam, że nie do końca pasuję do tych opisów. Otóż dama podobno nigdy się nie spieszy, a ja zawsze się spieszę. Kolejne słowa, jakie na temat damy przeczytałam, mówią, że dama pije, pali, klnie i ogląda się za mężczyznami. Tutaj również w wielu względach nie sprostam tej regule. W związku z tym powiem Państwu, kogo ja uważam za damę. Według mnie damą nigdy nie jest kobieta, która damę udaje. Jeśli Państwo i Szanowna Kapituła uznała mnie za damę, to tym bardziej za to dziękuję. Zapewniam, że nie udaję damy, ale też potrafię być damą, zgodnie z hasłem festiwalu, bardzo niepokorną" - dodała aktorka.

Eryk Lubos: Złoty Anioł za Niepokorność Twórczą

"Dziękuję za Złotego Anioła Niepokorności, moją pierwszą nagrodę za całokształt twórczości. Teraz już mogę patetycznie. Dziękuję Zdzisławowi Kuźniarowi. Panie Zdzisławie... Za jego "Feuerbacha", którego obejrzałem 30 lat temu. Bez niego nie byłoby mnie tutaj. Dziękuję Gosi za to, że nie jest moją agentką, a siostrą, a o rodzinie czasem się zapomina. Dziękuję Iwonce, mojej cesarzowej mądrości" - powiedział Eryk Lubos, odbierając nagrodę z rąk dyrektorki festiwalu Tofifest, Katarzyny Kafki Jaworskiej.

Na koniec głos zabrał prezydent Torunia Michał Zeleski.

"Toruń to ludzie, którzy chcą chodzić do kina i oglądać filmy. To festiwal, który ma swoją renomę. Anioł w Toruniu to coś wyjątkowego, bo anioł jest w herbie Torunia. Dlatego Anioł Tofifest to anioł szczególny. (...) Flisak również jest symbolem Torunia - to ten, który gra na skrzypcach w samym sercu Rynku Staromiejskiego. Pokazuje on, że kultura w Toruniu to coś wyjątkowego i ważnego. (...) Spędziliśmy kilka dni w centrum Torunia z filmem. 70 seansów filmowych, 30 spotkań. Barwne, ciekawe pokazy, które uświadomiły nam jedno: Tofifest jest immanentną, oczywistą częścią życia kulturalnego Torunia. Dziękuję wszystkim, którzy pracowali przy przygotowaniu festiwalu. Dziękuję tym, których widzieliśmy tutaj na scenie, paniom i panom wykonującym codziennie trudne, żmudne zadania przez wiele miesięcy w roku, aby te wyjątkowe kilka dni filmu odbyło się właśnie w Toruniu. Dziękuję także wolontariuszkom i wolontariuszom, bez których festiwal nie mógłby się odbyć. Dziękuję sponsorom, partnerom biznesowym festiwalu, każdemu kto powiedział: tak, Tofifest jest dobry i wartościowy i warto z nim razem być" - mówił ze sceny prezydent.

"Katarzyna Kafka Jaworska - bardzo dziękujemy pani dyrektor. Dzięki zaproszonym twórcom filmowym czujemy się w Toruniu bardziej nobilitowani - tak wpływa na nas obecność tak znakomitych gwiazd kina, jakie są z nami choćby w dzisiejszym dniu. Fundacja Biuro Kultury jest organizacją, która tworzy festiwal na co dzień i coraz szerzej wchodzi w życie kulturalne miasta Torunia, za co bardzo dziękujemy" - dodał.

Ceremonię wręczenia nagród uświetnił występ Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej. 21. MFF Tofifest. Kujawy i Pomorze kończy się 2 lipca 2023 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tofifest
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy