Reklama

"Taniec z Gwiazdami": Kamila Szczawińska już nie zatańczy [4. odcinek]

Kamila Szczawińska i Robert Kochanek odpadli w czwartym odcinku "Dancing with the Stars. Tańca z Gwiazdami". Najlepsi na parkiecie - zarówno według widzów, jak i jurorów - byli tym razem Tatiana Okupnik i Tomasz Barański. Nie obyło się bez małego skandalu - Ewa Kasprzyk spoliczkowała Andrzeja Grabowskiego.

Jako pierwsi na parkiecie zaprezentowali się widzom... Krzysztof Ibisz i Anna Głogowska. Sami określili swój taniec jako "szarpany" i nie da się ukryć, że to najdelikatniejsze określenie dla pląsów dziennikarza.

Właściwa część programu rozpoczęła się od jive'a w wykonaniu Tatiany Okupnik i Tomasza Barańskiego. "Cieszę się, że wróciłeś po kontuzji i znowu jesteś z nami. Robisz świetną robotę z Tatianą" - zwrócił się do Barańskiego Michał Malitowski, który wcześniej serdecznie wyściskał tancerza. "Cała Polska, wszystkie piękne i atrakcyjne kobiety, chciałyby wiedzieć, jak wygląda pani dzień i przede wszystkim, jak pani to robi, że jest tak świetna we wszystkim" - posłodziła z kolei Okupnik Beata Tyszkiewicz. "Jeśli wasz taniec był odpowiedzią na fochy sędziowskie, to ja wchodzę pod stół, bo ta odpowiedź była świetna. Nie wierzę, że ktoś mógłby zatańczyć jive'a lepiej" - stwierdziła Iwona Pavlović. "Za każdym razem, gdy oglądam panią na parkiecie, a ten jest już czwarty, myślę sobie, że ten styl tańca jest stworzony dla pani. Znów było fantastycznie" - podsumował Andrzej Grabowski. Poprzeczka już na początku programu została ustawiona bardzo wysoko, bo para uzbierała od jurorów aż 39 punktów.

Reklama

Grzegorz Łapanowski i Walerija Żurawlewa zaprezentowali się tym razem w salsie. "Wszyscy witamy cię w Polsce. Masz już polski paszport, może dostaniesz też... paszport Polsatu" - zwrócił się do Żurawlewej Michał Malitowski. "Jesteś kucharzem i twoja salsa powinna być ostra, a była.. słodka" - powiedział z kolei Łapanowskiemu, po czym pokazał mu, jak powinno się tańczyć salsę. "Grzegorzu, jest pan naprawdę uzdolnionym tancerzem, dlatego napisałem dla pana wiersz" - rozpoczął Andrzej Grabowski, który w swoim limeryku chwalił parkietowe i kulinarne umiejętności Łapanowskiego. Nie przełożyło się to na jednak oceny pozostałych jurorów, bo para zdobyła jedynie na 27 punktów.

Krzysztof Wieszczek i Agnieszka Kaczorowska wykonali taniec współczesny. "Znowu mi bije serduszko, a to dobry znak... Twoje zdolności aktorskie w tańcu współczesnym bardzo się Krzysztofie przydały. Wasza choreografia była nietypowa, ale chwyciła mnie za serce" - powiedziała poruszona Iwona Pavlović. "Oceniamy, dajemy noty, a tak naprawdę, to są wielkie emocje was zobaczyć. Wiem, że stoi za tym wogromna praca, którą później podsumowuje się jedną oceną. Chcę, żebyście wiedzieli, że dla nas to też jest bardzo emocjonujące" - wyznała Beata Tyszkiewicz. Krzysztof Wieszczek i Agnieszka Kaczorowska otrzymali od jurorów 33 punkty.

Kolejną parą, która zaprezentowała się na parkiecie byli Ada Fijał i Krzysztof Hulboj. "To na pewno był najlepszy taniec w pani wykonaniu. Była perfekcja wykonania i radość. Aż chciałoby się powiedzieć: Ada tak tańczyć wypada" - rozpoczął Andrzej Grabowski. "Było płynnie, naprawdę ładnie" - wyznała Iwona Pavlović i skupiła się na technicznych niuansach tańca pary. "Mam tylko dwa zastrzeżenia. Czasami zamiast od pięty było od palców. No i druga rzecz, tak leżałaś cycuszkami na Krzysztofie. Czasami za bardzo... - dodała "Czarna Mamba". Taniec Ady Fijał i Krzysztofa Hulboja został oceniony na 30 punktów.

Sylwia Juszczak-Arnesen i Kamil Kuroczko zaprezentowali nam cha-chę. "Ta gorąca cha-cha to kolejny dowód na to, jak duże postępy można zrobić w ciągu zaledwie kilku programów. Nie myślałem, że aż tak dobrze pani zatańczy" - przyznał Andrzej Grabowski. "Wielkie brawa dla ciebie Kamil, jesteś nową twarzą w tym programie i świetnie ci idzie. Kobiety uwielbiają z tobą tańczyć. A co do samego wykonania, to trochę się pani i cha-cha rozminęliście. Są postępy, ale myślałem, że będzie lepiej" - ocenił Michał Malitowski. Para otrzymała od jurorów 28 punktów.

Rumbę zobaczyliśmy za sprawą występu Kamili Szczawińskiej i Roberta Kochanka. "Jakie to było ładne show, a zarazem, jaka to była "nierumbowa" rumba. Było bardzo słodko i urokliwie, ale jednocześnie tak nieporadnie" - śmiała się Iwona Pavlović. "Taniec to jest rzeźba trwająca tylko przez chwilę. Ponieważ pani jest modelką z zawodu i często jest pani fotografowana, to zdjęcia to są właśnie takie chwile. Wiem, jak ciężko zamienić je w taniec. Proszę się nie przejmować słowami Iwonki" - starała się umilić wieczór Szczawińskiej Beata Tyszkiewicz. Na niewiele się to jednak zdało, bo para uzbierała jedynie 25 punktów.

Charlestona zatańczyli Julia Pogrebińska i Rafał Maserak. "Julia, nie da się ukryć, że czujesz rytm, który jest tak charakterystyczny dla tego tańca. Ostatni tak dobry charleston widzieliśmy za sprawą występu innej partnerki Rafała Maseraka, Joanny Moro" - rozpoczął Michał Malitowski. "Rafał, żałuję, że trochę odszedłeś z turniejów towarzyskich na rzecz tego programu. Mogłeś zrobić wielką karierę. Ale z drugiej strony, gdy widzę, jak się tu rozwijasz, to chyba była jednak dobra decyzja" - dodał. "Ja nie żałuję, że zostawił pan turnieje i tańczy pan z gwiazdami" - Andrzej Grabowski komplementował tancerza. - "A ta fantastyczna zmiana, jaką zrobiliście w trakcie tego występu, to było coś wspaniałego" - ekscytował się aktor. Para dostała 38 punktów.

Tango zaprezentowali Łukasz Garlicki i Magdalena Soszyńska. Tańczyli do wykonywanej na żywo przez Grzegorza Hyżego piosenki. "Łukaszu, ale fajna jest ta twoja partnerka. A co do ciebie... To było połączenie tanga towarzyskiego i argentyńskiego. Mamy w tym programie jednego "kocura", Tomasza Barańskiego, a ty wyrastasz powoli na drugiego" - chwaliła aktora Iwona Pavlović. "Zrobił pan fantastyczny postęp. Z ogromną przyjemnością się na to patrzyło. W jednej z figur przypominał mi pan Ala Pacino z "Zapachu kobiety", a to jest już największa pochwała" - powiedział Andrzej Grabowski. 34 punkty - na tyle jurorzy ocenili Łukasza i Magdę.

Na koniec programu zobaczyliśmy rumbę w wykonaniu Ewy Kasprzyk i Jana Klimenta. "Pani Ewo, pani pozwoli, że wstanę. Po ostatnim pani tańcu odczytałem wiersz, który niektórzy uznali za obraźliwy dla pani. Mówili, że powinienem dostać od pani w mordę" - aktor podszedł do Kasprzyk i dostał, o co prosił. Na osłodę otrzymał jednak od artystki jej książkę z osobistą dedykacją. Grabowski miał też ciekawostkę dla Jana Klimenta: Panie Janie, mijałem ostatnio Frydek-Mistek. W dodatku dwa razy. Tam i z powrotem" - zażartował. Kasprzyk i Kliment dostali 26 punktów. Mniej uzbierali jedynie Szczawińska i Kochanek i jak się okazało, to właśnie oni musieli pożegnać się z show.

Oceny jurorów:

Tatiana Okupnik / Tomasz Barański - 39 punktów
Julia Pogrebińska / Rafał Maserak - 38 punktów
Łukasz Garlicki / Magdalena Soszyńska - 34 punkty
Krzysztof Wieszczek / Agnieszka Kaczorowska - 33 punkty
Ada Fijał / Krzysztof Hulboj - 30 punktów
Sylwia Juszczak-Arnesen / Kamil Kuroczko - 28 punktów
Grzegorz Łapanowski / Walerija Żurawlewa - 27 punktów
Ewa Kasprzyk / Jan Kliment - 26 punktów
Kamila Szczawińska / Robert Kochanek - 25 punktów

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy