Reklama

Mariola Bojarska-Ferenc: Popłaczę się, jak odpadnę

Mariola Bojarska-Ferenc chciałaby dotrzeć do finału "Dancing with the Stars. Tańca z Gwiazdami". Twierdzi, że jak każdy sportowiec startuje po to, by wygrać. Podkreśla jednak, że równie ważna jest dla niej także możliwość opanowania nowych umiejętności, dobra zabawa i świetna atmosfera między uczestnikami tanecznego show.

Mariola Bojarska-Ferenc chciałaby dotrzeć do finału "Dancing with the Stars. Tańca z Gwiazdami". Twierdzi, że jak każdy sportowiec startuje po to, by wygrać. Podkreśla jednak, że równie ważna jest dla niej także możliwość opanowania nowych umiejętności, dobra zabawa i świetna atmosfera między uczestnikami tanecznego show.
Mariola Bojarska-Ferenc marzy o dotarciu do finału "Tańca z Gwiazdami" /Podlewski /AKPA

Mariola Bojarska-Ferenc bierze udział w 6. edycji "Tańca z Gwiazdami". Jej partnerem i nauczycielem jest Tomasz Barański, który w 4. edycji programu wytańczył Kryształową Kulę wraz z Eweliną Lisowską. Tancerz nie ukrywa, że i tym razem ma nadzieję na dotarcie do jak najwyższego miejsca. - Jak ludzie nas pokochają, to będziemy szczęśliwi. O tym myślimy, przecież nie będę myślał, że odpadniemy, tylko że dojdziemy jak najwyżej - mówi Tomasz Barański agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

- Jestem sportowcem i ciągle to powtarzam, że każdy sportowiec jak wychodzi na start, to nie wychodzi po to, żeby przegrać, tylko po to, żeby wygrać - dodaje Mariola Bojarska-Ferenc.

Reklama

Była gimnastyczka i prekursorka fitnessu w Polsce twierdzi jednak, że Kryształowa Kula nie jest dla niej najważniejszą motywacją do treningów. W uczestnictwie w tanecznym show telewizji Polsat chodzi bowiem przede wszystkim o dobrą zabawę i możliwość opanowania nowych umiejętności. Nie bez znaczenia jest także atmosfera panująca wśród uczestników, która sprawia, że każdy chciałby pozostać w programie jak najdłużej.

- Teraz dopiero rozumiem, dlaczego ci ludzie tak płaczą, jak odpadają, jak zawsze oglądałam, bo tutaj jest tak miło, że ja też się poryczę - przyznaje Bojarska-Ferenc. - Ale dopiero w finale - dodaje Barański.

Tancerz zapewnia, że jego podopieczna jest przygotowana do zaprezentowania wszystkich dziesięciu tańców. W pierwszym odcinku programu para brawurowo zatańczyła cha-chę do piosenki "Sway". Za występ ten otrzymała 31 punktów od jurorów i przeszła do kolejnego odcinka.

- Myślę, że Mariola energetycznie czuje tańce latynoamerykańskie, ale tak pięknie tańczy standard, że myślę, że szybko go pokocha i będzie lepiej się w nim czuła, naprawdę. Pięknie prowadzi ciało, płynie - opisuje Barański.

Program "Dancing with the Stars: Taniec z Gwiazdami" można oglądać w każdy piątek o godzinie 20:05 na antenie telewizji Polsat. Wśród gwiazd rywalizujących o Kryształową Kulę znajdują się m.in. Olga Kalicka, Karolina Gorczyca, Sławomir Zapała oraz Ewa Błachnio. Po pierwszym odcinku program opuścili Tomasz Ciachorowski i Natalia Głębocka.

Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Dowiedz się więcej na temat: Taniec z Gwiazdami 6 | Mariola Bojarska-Ferenc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy