Reklama

Krzysztof Ibisz o "Tańcu z gwiazdami": Mam swojego faworyta!

- Taniec jest pełen pasji, emocji i wzruszeń. Dlatego nigdy się nie znudzi - mówi Krzysztof Ibisz. - Trzymam kciuki za wszystkie gwiazdy, ale mam swojego faworyta - zdradza prowadzący.

- Taniec jest pełen pasji, emocji i wzruszeń. Dlatego nigdy się nie znudzi - mówi Krzysztof Ibisz. - Trzymam kciuki za wszystkie gwiazdy, ale mam swojego faworyta - zdradza prowadzący.
"Taniec nigdy się znudzi" - mówi Krzysztof Ibisz /AKPA

To już szósta edycja programu, prowadzi go pan od pierwszego sezonu. Nie znużyła pana rola współgospodarza show?

- Ani trochę, ponieważ za każdym razem mamy nowe gwiazdy, nowych uczestników, nowe efektowne układy choreograficzne. To tak, jakby powiedzieć, że po obejrzeniu dwóch meczów znudziła mi się piłka nożna. Taniec oraz piękne kobiety nigdy się nie nudzą.

Na czym polega fenomen "Tańca z gwiazdami" i fakt, że cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem widzów?

- Taniec jest pełen emocji. Może być dynamiczny, może być subtelny. Te same kroki w wykonaniu różnych tancerzy to inny rodzaj opowieści. Poza tym to wspaniałe widowisko, muzyka, piękni ludzie, nieustanne pokonywanie siebie. Finezja i elegancja. Każdy z nas pamięta moment, kiedy pierwszy raz zatańczył ze swoją drugą połówką. Tańczymy na ślubach, kiedy chcemy zgubić stres codziennego dnia, ale również kiedy chcemy kogoś poznać, zbliżyć się do niego. Taniec to życie.

Reklama

A patrząc na wirujące na parkiecie pary, nie ma pan ochoty spróbować swoich sił w tanecznych "pas"?

- Czasami mam ochotę, ale z wielką przyjemnością odnajduję się w swojej roli w tym programie. Podziwiam i kibicuję wszystkim uczestnikom, bo wiem, ile pracy włożyli w to, aby się pięknie zaprezentować telewidzom.

W tej edycji tworzy pan duet z Pauliną Sykut-Jeżyną.

- Właściwie tworzymy tercet, ponieważ Paulina jest w stanie błogosławionym. Zawsze pracuje mi się z nią znakomicie, jest bardzo ciepłą, sympatyczną i pełną poczucia humoru partnerką..

Czy emocje uczestników udzielają się także wam - prowadzącym?

- Udzielają się, oczywiście, ale jako profesjonalista potrafię nad nimi zapanować.

Merytoryczna ocena zawodników należy wprawdzie do jury, ale czy wśród gwiazd tej edycji ma pan swoich cichych faworytów?

- Mam, ale absolutnie nikomu nie powiem, o kim myślę. (śmiech)

"Dancing with the Stars" to zaledwie niewielka część pańskiej telewizyjnej aktywności. Czy ma pan w planach jakieś nowe projekty?

- Niedawno ruszył 3. sezon mojego talk-show "Demakijaż". Odbyłem już kapitalne rozmowy m.in. z Katarzyną Figurą, Basią Kurdej-Szatan,Kasią Zielińską, Joanną Moro i Anitą Sokołowską. Teraz wylatuję do Los Angeles, by nagrać 6 kolejnych odcinków z Polkami, które w stolicy światowej rozrywki zrobiły wielkie kariery. Mam też przyjemność grać w filmie "Twarz" Małgorzaty Szumowskiej. Natomiast moim najnowszym estradowym dzieckiem jest spektakl kabaretowy "Operacja Ibisz", w którym w znakomitym towarzystwie Tadeusza Rossa, Piotra Pręgowskiego i Mikołaja Cieślaka z Kabaretu Moralnego Niepokoju śmieję się z faceta, o nazwisku Krzysztof Ibisz.

Rozmawiała Joanna Bogiel-Jażdżyk

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Ibisz | Taniec z Gwiazdami 6
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy