Reklama

Elżbieta Romanowska o "Tańcu z gwiazdami": Kondycja mi się zmieniła diametralnie!

O udziale w programie marzyła od dawna. - Mam misję - zdradza Elżbieta Romanowska, aktorka znana z seriali "Ranczo" i "Pierwsza miłość". - Chcę udowodnić, że na parkiecie wzrost i waga nie mają znaczenia. Najważniejsze są dobra zabawa oraz pozytywne emocje - dodaje.

O udziale w programie marzyła od dawna. - Mam misję - zdradza Elżbieta Romanowska, aktorka znana z seriali "Ranczo" i "Pierwsza miłość". - Chcę udowodnić, że na parkiecie wzrost i waga nie mają znaczenia. Najważniejsze są dobra zabawa oraz pozytywne emocje - dodaje.
Elżbieta Romanowska i Rafał Maserak na konferencji wiosennej ramówki Polsatu, fot. Łukasz Opalski /swiatseriali

Podpatrywałaś poprzednie edycje "Tańca z gwiazdami..."?

- No jasne! Z zainteresowaniem patrzyłam, kto tańczy, kto odpada, kto wygrywa... Oczyma wyobraźni widziałaś siebie na parkiecie tego show? Oczywiście skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie myślałam nigdy, iż fajnie by było zatańczyć w "Tańcu...". Co więcej, jestem przekonana, że większość aktorów czy wokalistów chciałoby się w tym programie znaleźć.

Rozumiem, że decyzję o udziale w show podjęłaś bez wahania?

- Ta propozycja pojawiła się w idealnym momencie. Właśnie żegnam się z moim rodzimym, wrocławskim teatrem, więc na stałe będę w Warszawie...

Reklama

...bo kalendarz będzie przez kilka miesięcy podporządkowany tańcowi i treningom.

- Dokładnie. Tego się chyba najbardziej obawiałam - "jak ja to wszystko pogodzę?". Ale taniec ma w sobie coś takiego, że męcząc się - nabierasz sił! Paradoks, jednak tak to dokładnie wygląda.

Endorfiny szaleją?

- Tak! W pracy bardzo często miałam do czynienia z tańcem, ale nigdy w takim natężeniu. Teraz na treningach spędzam kilka godzin dziennie i wcześniej wydawało mi się, że wydolnościowo nie dam sobie rady. Daję! Kondycja mi się zmieniła diametralnie. Wejście na ósme piętro bez windy nie stanowi problemu, a przede wszystkim, kiedy kończę zajęcia nie padam zmęczona na kanapę, ale mam siłę, żeby dalej pracować.

Myślę, że nie możesz "nie dawać rady", bo Ci się trafił bardzo wymagający partner, który podobno nie odpuszcza. (śmiech)

- Rafał jest profesjonalistą i wie, kiedy przycisnąć, ale i kiedy odpuścić. Mogę mu zaufać w stu procentach. Ma mnóstwo energii, którą zaraża wszystkich dookoła. Dzięki niemu poprawia się moja koordynacja ruchowa. On pokazał mi też, że taniec to przede wszystkim dobra zabawa, ale również sposób wyrażania emocji. Będzie wycisk, ale mam nadzieję, że będą też spektakularne efekty.

I o to chyba chodzi?

- Oczywiście! Każdy, kto decyduje się na udział w tym programie, chce w nim pozostać jak najdłużej. To jest jak bajka. Efektowne stroje, cała oprawa, światła, muzyka... Czuję się trochę jak Kopciuszek, który zakłada piękną suknię i idzie na bal. Chodzi o to, żeby na tym balu zostać jak najdłużej, a nie wracać do domu punkt dwunasta (śmiech).

Czy jest coś - oprócz wczesnego powrotu do domu (śmiech) - czego się obawiasz?

- Może "obawiam się" to za mocno powiedziane, ale jest coś, co stanowi dla mnie ogromne wyzwanie. Taniec to opowiadanie historii niewerbalnie - gestem, krokiem. Aktorzy przyzwyczajeni są do pracy słowem, a tu tego słowa nie ma! Mam wrażenie, że ktoś mi zabrał oręż! Naprawdę. Tu nie da się niczego dopowiedzieć. To, co wyrażasz swoim ciałem, musi być czytelne, emocjonalne, a przede wszystkim musi zrobić wrażenie na widzach oraz jurorach. Mocno wierzę, że historie, które będziemy opowiadali wspólnie z Rafałem, właśnie takie będą.

Nie było chyba w historii tego show uczestnika, na którego dalszą karierę "Taniec z gwiazdami" nie miałby pozytywnego wpływu. Zdradzisz, z jakimi nadziejami Ty wchodzisz do programu? Powiedz, na co liczysz?

- Przede wszystkim z nadzieją na dobrą zabawę! Myślę, że kiedy uczestnik "chce wygrać za bardzo", nie bawi się tańcem, a jedynie dąży do wygranej - widzowie to czują i efekt jest dokładnie odwrotny. Chcę także udowodnić, sobie i całemu światu, że wz ost czy waga, nie mogą człowieka dyskwalifikować w tańcu! Bardzo chciałabym, żeby po moim udziale w tym programie, osoby o większych rozmiarach ośmieliły się i wyszły na parkiet! To taka moja mała-wielka misja! (śmiech)

Rozmawiała Ewelina Kopic

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Taniec z gwiazdami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy