Reklama

"Sanatorium miłości": "Rysiu, przeproś panią", czyli co działo się w 3. odcinku?

Sporo działo się w trzecim odcinku "Sanatorium miłości". Ryszard znowu podpadł uczestnikom programu, dowiedzieliśmy się, kto został "Kuracjuszem dnia" oraz komu serce mocniej zabiło.

Sporo działo się w trzecim odcinku "Sanatorium miłości". Ryszard znowu podpadł uczestnikom programu, dowiedzieliśmy się, kto został "Kuracjuszem dnia" oraz komu serce mocniej zabiło.
Za chwilę Marta Manowska ogłosi, kto został "Kuracjuszem dnia" /TVP /materiały prasowe

Od początku Telewizja Polska zapowiadała ten program jako godnego następcą produkcji "Rolnika szuka żony". Trzeci odcinek "Sanatorium miłości" widzowie obejrzeli w niedzielę, 3 lutego.

Produkcja TVP może pochwalić się świetnymi wynikami. Zarówno pierwszy, jak i drugi odcinek produkcji obejrzało po 4 mln widzów!

"Czułem, że tak będzie. Widzowie pokochali 'Sanatorium miłości'" - napisał na Twitterze prezes TVP Jacek Kurski.

Trzeci odcinek, według prezesa TVP, był jeszcze popularniejszy.

"Sanatorium miłości pobiło rekord. Wzrost w 3 odc. do śr. 4,15 mln, w piku 4,46 mln!" - taki wpis pojawił się na profilu Jacka Kurskiego po emisji trzeciego odcinka.

Reklama

Co wydarzyło się w trzecim odcinku?

Przede wszystkim dowiedzieliśmy się, kto został "Kuracjuszem odcinka". Uczestnicy programu wskazali Małgorzatę, byłą stewadessę. Kobieta była zaskoczona tym wyborem, ale bardzo szczęśliwa. W nagrodę mogła wybrać osobę, z którą spędzi czas w jakimś miłym miejscu.

Małgorzata zastanawiała się, co zrobić, ostatecznie na masaż do hotelowego spa zaprosiła Marka. Mężczyzna był zachwycony.

"To jest jedyna moja kobieta. To jest mój skarb już prawie. Chyba za dużo mówię" - wyznał mężczyzna.

Kuracjusze zauważyli już, że Marek zapałał gorącym uczuciem do Małgorzaty. Panowie doszli do wniosku, że nie będą adorować kobiety, żeby nie wchodzić w paradę koledze.

"W męskim gronie padła propozycja i już są zakłady, czy Małgosia będzie z Markiem. Obstawiamy po 5 złotych. Zobaczymy, co z tego wyjdzie" - wyznał Cezary.

Poza tym uczestnicy bawili się w parku linowym, niektórzy po raz pierwszy w życiu spróbowali jazdy konnej. Po wyczerpujących zajęciach przyszedł czas na relaksacyjny trening tai chi.

Zjazd na tyrolce w parku linowym to było nie lada wyzwanie! Niestety, niektórzy kuracjusze nie wzięli udziału w zadaniu. Cezary, który ma poważny problem z krążeniem w nogach, zdecydował na samym końcu podjąć próbę. Pomimo tego, że musiał poprosić obsługę o pomoc w powrocie na ziemię, był wielkim wygranym tej konkurencji.

"Ja jestem z ciebie taki dumny, że nie wiem" - powiedział mu później Marek, kolega z pokoju.

Bohaterom programu znowu we znaki dał się Ryszard. Podczas wspólnej podróży autokarem, zwrócił uwagę Ninie, że zbyt głośno rozmawia.

"Ciszej, rozmawiaj ciszej" - powiedział Ryszard, na co Nina: "W ogóle nie będę rozmawiała". Wzburzyło to uczestników "Sanatorium miłości".

"Dlaczego ty mówisz, żeby ona rozmawiała ciszej? Jak ty możesz do dziewczyny, do kobiety tak powiedzieć! Normalnie jakbyś powiedział, zamknij się" - powiedziała Joanna. "Rysiu, przeproś panią!" - dodała.

Ryszard nie przeprosił...

Ryszardowi nie podobały się również ćwiczenia tai chi. "To nie dla nas. Tamci mnisi w tym klasztorze mogą sobie takie ćwiczenia robić" - stwierdził niezadowolony.

Bohaterami "Sanatorium miłości" jest 12 emerytów: Janina, Joanna, Małgorzata, Teresa, Walentyna i Wiesława oraz Cezary, Krzysztof, Lesław, Marek i dwóch Ryszardów.

To dwanaście osób, które różnią się charakterami, osobowością, pasjami, jak i życiowym doświadczeniem. Każde z nich jest samotne i każde szuka drugiej połówki. Jak potoczą się ich losy?

Kolejny odcinek "Sanatorium miłości" już w najbliższą niedzielę, 10 lutego, w TVP1.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sanatorium miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy