Reklama

"Sanatorium miłości" i Marta Manowska: "Mam przez przypadek testament Cezarego"

"Mój telefon jest pełen sentencji od Cezarego. Mam wrażenie, że mam przez przypadek testament Cezarego w telefonie" - wyznała Marta Manowska w programie "Pytanie na śniadanie".

"Mój telefon jest pełen sentencji od Cezarego. Mam wrażenie, że mam przez przypadek testament Cezarego w telefonie" - wyznała Marta Manowska w programie "Pytanie na śniadanie".
Marta Manowska wspomina Cezarego Mocka /materiały prasowe

We wtorek, 19 lutego, w wieku 67 lat zmarł Cezary Mocek, jeden z uczestników popularnego programu TVP "Sanatorium miłości".

Informacja o jego śmierci poruszyła widzów śledzących zmagania kuracjuszy.

Niespodziewane odejście Cezarego bardzo przeżyła również Marta Manowska, która jest gospodynią programu "Sanatorium miłości".

W programie "Pytanie na śniadanie" Marta Monowska oraz Wiesława, jedna z bohaterek produkcji TVP, wspominały Cezarego Mocka.

"My się Cezarym wszyscy zachwyciliśmy już od pierwszego dnia. To, w jaki sposób podchodził do życia, jak zarażał swoją energią życiową, optymizmem. Taki poziom inteligencji, elegancji i klasy" - mówiła ze łzami w oczach Marta Manowska.

Reklama

"A z drugiej strony to był człowiek pełen prostoty w podejściu do życia" - stwierdziła.

Cezary Mocek był gościem "Pytania na śniadanie" zaledwie trzy tygodnie temu. "Powiedział wtedy, że nigdy nie jest za późno na miłość, ale zawsze jest za wcześnie za samotność. Ja te słowa zapamiętam na zawsze" - wyznała zapłakana Marta Manowska.

"Mój telefon jest pełen sentencji od Cezarego. Wysyłał mi swoje przemyślenia o miłości i o życiu. Mam wrażenie, że mam przez przypadek testament Cezarego w telefonie. Jego mentalny testament" - dodała.

"Do mojej świadomości jeszcze nie dociera, że go już nie ma. Takich mężczyzna rzadko się spotka" - przyznała Wiesława, jedna z bohaterek programu "Sanatorium miłości".

Marta Manowska we wzruszającym wpisie na swoim Instagramie i na Facebooku pożegnała jednego z bohaterów produkcji TVP.

"Czaruś. Kochanie. Byłeś jednym z najcudowniejszych ludzi jakich w życiu poznałam. Zawsze uśmiechnięty, pełen energii, dowcipny jak nikt. Kopalnia wiedzy, doświadczeń, pomysłów i anegdot. Ale przede wszystkim byłeś wrażliwym, dobrym i pięknym człowiekiem" - napisała Marta Manowska.

"Mój telefon jest pełen wiadomości i pięknych sentencji od Ciebie. Tak bardzo wierzyłeś w miłość. 'Jakby człowiek bal się miłości, to jakby bal się żyć'. Kocham Cię. Twoja Martynka".


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy