"Sanatorium miłości 3": Jacuzzi, kłótnie, łzy i fobie [odcinek 7.]
Randka w jacuzzi, węże i pająki, poranne kłótnie, przeprosiny, łzy i podniebne loty. Sporo działo się tym razem w Polanicy-Zdroju? Siódmy odcinek programu widzowie obejrzeli w niedzielę, 14 lutego, w TVP1.
Zanim widzowie dowiedzieli się, kto został kuracjuszem odcinka, Marta Manowska zaproponowała w Palmiarni rozmowę o odrzuceniu. Przy okazji wydało się, że wśród kuracjuszy wybuchł kolejny konflikt. Co się stało?
W poprzednim odcinku seniorzy uczyli się tanga pod okiem Marcina Hakiela i Katarzyny Cichopek. Na koniec Jadwiga, była tancerka, otrzymała zadanie, aby przygotować grupę do finałowego balu. Andrzej nie chciał dostosować się do poleceń kuracjuszki i zażądał - w imieniu grupy - zmiany choreografii. Jednak wszyscy stanęli murem za Jadwigą i okazało się, że tylko Andrzej nie jest zadowolony z zajęć tanecznych. Zarzucił nawet swojej koleżance, że... nie umie tańczyć.
Grupa musiała skonfrontować się podczas wspólnej rozmowy. "Andrzej z tobą zawsze jest problem" - stwierdzili zgodnie. Po szczerych słowach kuracjuszy mężczyzna nie mógł powstrzymać łez.
Również Jadwiga się rozpłakała, ale z innego powodu. Przy rozmowie o odrzuceniu poczuła się wywołana do odpowiedzi i przeprosiła Władka za to, że odmówiła pójścia z nim na randkę. "Czułam się tym źle przed naszą rozmową, w trakcie i po, do teraz" - wyznała kobieta. Władek powiedział, że ją rozumie, czym ponownie doprowadził Jadwigę do łez.
Kuracjuszką odcinka została tym razem Halina, która na randkę do jacuzzi zaprosiła Edwarda. Czy seniorowi udał się oczarować partnerkę podczas tego wyjątkowego spotkania?
"Dopiero dzisiaj zauważyłem, że mam u ciebie jakieś względy" - powiedział. "Mam na ciebie chrapkę" - dodał bezceremonialnie Edward. Halinka świetnie się bawiła w towarzystwie kolegi. "Edziu się sprawdził, było wspaniale" - oceniła randkę Halina.
Kolejna randka w programie odbyła się w romantycznej atmosferze, ze świecami i winem. Ania w eleganckiej czerwonej sukience wybrała się na spotkanie z Andrzejem. Para miło spędziła czas na rozmowie, ale chemii pomiędzy kuracjuszami raczej nie było. "Cztery związki mi się nie udały, podobno przez moją przesadną opiekuńczość" - żalił się mężczyzna. "Opiekuńczość to nie nie to samo co nadopiekuńczość. Ludzie w pewnym wieku mają swoje przyzwyczajenia" - stwierdziła Anna.
W tym odcinku Marta Manowska odbyła dwie szczere rozmowy z kuracjuszami - Zbigniewem i Andrzejem.
Zbyszek przyznał, że ma świadomość, że w programie "narobił bigosu". Senior dodał jednak, że żadnej z pań niczego nie obiecywał. Dziennikarka nie zdołała namówić mężczyzny na zwierzenia. Nie chciał opowiadać o swej przeszłości. "Mam taką naturę, że nie otwieram się" - przyznał.
Z kolei Andrzej był bardzo wylewny, ale wyłącznie na swoim zasadach. Widać, że mężczyzna precyzyjnie kreuje swój wizerunek. Marta Manowska zarzuciła mu, że kryje się za jakąś fasadą i trochę "gra". Senior odpierał ataki, mówiąc, że taki po prostu jest... "Człowiek jest taki jak go widzą inni" - oświadczył. "Nieprawda" - ripostowała gospodyni programu. "Człowiek nie urodził się dla siebie" - powiedział Andrzej.
Po południu nadszedł czas na oswojenie swoich lęków. Kto odważył się dotknąć tarantulę, a kto zaprzyjaźnił się z pytonem, pokonując tym samym swoją fobię? Halinka nie miała problemu z tym, żeby wziąć do ręki wielką tarantulę, a Anna, choć początkowo byłą przerażona, zdołała przezwyciężyć strach i wzięła do ręki węża. "Chciałam sobie udowodnić, że idę do przodu, nie cofam się teraz" - wyznała wyraźnie dumna z siebie.
Na koniec dnia cała grupa wybrała się zdobywać ekstremalne doświadczenia. Okazało się, że Marta Manowska przygotowała dla nich podniebne loty wiatrakowcem. Wszyscy chętnie skorzystali z propozycji lotu, jednak Zbigniew by przerażony tą wizją i nie wiedział, co robić. W końcu pokonał swój lęk. "Jeszcze nigdy nie latałem, miałem niesamowity strach. Nie wiem, co powiedzieć" - wyznał ze łzami w oczach po swoim pierwszym locie.
Kolejny odcinek już za tydzień, ale o innej porze. 21 lutego widzowie TVP1 obejrzą "Sanatorium miłości" o godz. 20:15, a nie jak zazwyczaj o 21:15. Warto o tym pamiętać!