Reklama

"Sanatorium miłości 2": Kolejne randki, latanie i wieczorne tańce

W "Sanatorium miłości" zapanowała atmosfera zbliżającego się rozstania. Jednak na koniec Marta Manowska przygotowała jeszcze na kuracjuszy solidną porcję adrenaliny. Co działo się w dziewiątym odcinku produkcji TVP?

W "Sanatorium miłości" zapanowała atmosfera zbliżającego się rozstania. Jednak na koniec Marta Manowska przygotowała jeszcze na kuracjuszy solidną porcję adrenaliny. Co działo się w dziewiątym odcinku produkcji TVP?
"Sanatorium miłości 2": Seniorzy przeżyli podniebną przygodę /materiały prasowe

Widzowie TVP obejrzeli "Sanatorium miłości 2" w niedzielny wieczór, 1 marca, Co działo się tym razem w Ustroniu?

Przy porannej, już niestety ostatniej, kawie padł trudny temat samotności. Kilkoro kuracjuszy stwierdziło, że czują samotność - między innymi Adam i Halina. Wiesia i Garard wyznali, że w ogóle nie czują się samotni - nie mają na to czasu, bo wymyślają sobie rożne zajęcia. Iwona stwierdziła, że trzeba rozdzielić to, czy ktoś jest sam od poczucia bycia samotnym.

Kuracjuszką odcinka tym razem została Iwona, a jej wybór partnera na randkę raczej nikogo nie zdziwił. Najmłodsza, 61-letnia seniorka wybrała najstarszego, 80-letniego Gerarda.

Reklama

Co przyniosła ich randka? Para wybrała się na kolację przy świecach w jednej z restauracji w Bielsku-Białej. Podczas rozmowy Gerard ośmielił się i zaproponował wspólny wyjazd za granicę, na dwa tygodnie do Egiptu. Jednak Iwona nie była przekonana, czy to dobry pomysł.

"Poleciałabyś ze mną?" - zapytał Gerard. "Jeszcze nie wiem. Jeszcze nie potrafię się określić. Zobaczymy, co nam życie przyniesie" - odparła kuracjuszka. "Ale na kawę przyjdę do Ciebie. Odwiedzę Cię - słowo harcerza" - dodała.

Czy para będzie kontynuowała znajomość po zakończeniu programu? Okaże się za jakiś czas.

W przedostatnim dniu pobytu kuracjuszy w sanatorium, cała grupa wybrała się na badania do lekarza. Okazało się, że wszyscy są w niezłej formie. Wiesia schudła ponad 10 kilogramów, a Adamowi udało się ograniczyć palenie papierosów.

Po południu Marta Manowska zabrała całą dwunastkę na lotnisko, a szalone podniebne podróże motolotnią pozwoliły poznać kuracjuszy z zupełnie innej perspektywy.

Sporą odwagą wykaże się m.in. Wiesia, która przyzna: "W szoku jestem! A jeszcze bardziej, że wsiadłam na to!".

Jako jedyna z propozycji lotu nie skorzystała Basia. Dlaczego? "Wolałabym o tym nie mówić" - powiedziała wyraźnie zasmucona do kamery.

"To był najpiękniejszy dzień w moim życiu" - przyznał nie tylko Władysław. "Czułem się wolny, jak ptak" - dodał zachwycony Wojtek.

Dzień pełen wrażeń zakończył wieczorek taneczny. Kuracjusze szaleli na parkiecie razem z Martą Manowską. To była ich ostatnia wspólna impreza.

W pokojach pań od rana trwały dyskusje na temat kreacji, chociaż u Wiesi i Steni pojawił się też inny temat.

"Jesteś z Władysławem czy nie jesteś?" - zapytała wprost Wiesia. "Jestem z Władysławem i będę. (...) On jest przy mnie zupełnie innym człowiekiem" - zdradziła Stenia.

W kolejnym odcinku dowiemy się, kto został Królową i Królem turnusu. Emisja dziesiątego odcinka w niedzielę, 8 marca w TVP1 o godz. 20:15.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sanatorium miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy