"Rolnik szuka żony 7": Łzy szczęścia i gorzkie słowa w finale [12. odcinek]
Wielki finał siódmej edycji programu "Rolnik szuka żony" widzowie TVP1 obejrzeli w niedzielny wieczór, 13 grudnia. Ponad dwa miesiące po wydarzeniach przedstawionych w poprzednim odcinku, bohaterowie spotkali się ponownie. Niektórzy nie kryli łez szczęścia, inni usłyszeli kilka gorzkich słów z ust swoich kandydatek.
W siódmej edycji programu widzowie mieli okazję bliżej poznać życie Magdy, Pawła, Macieja, Józefa i Dawida. Ich starania o miłość nie należały do najłatwiejszych - nie wszystkim się udało.
Jak potoczyły się ich losy? Kto odnalazł swoją miłość, a kogo czekają dalsze poszukiwania?
Czy wszyscy pojawili się na tradycyjnym, finałowym spotkaniu w Kazimierzu Dolnym? Co powiedzieli Marcie Manowskiej podczas szczerych rozmów w finale?
Na spotkanie z Magdą stawili się wszyscy kandydaci - Adam, Paweł i Mateusz. Rolniczka, która jest obecnie w szczęśliwym związku z Kubą, stwierdziła, że nie ma im wiele do powiedzenia. "To były po prostu złe wybory" - wyznała.
Przy okazji wydało się, że Adam przed przyjazdem do domu Magdy poznał inną dziewczynę i zaczął się z nią spotykać. Czyżby więc dlatego nie walczył o serce rolniczki w programie? Magda mogła czuć się oszukana. "Nie przypuszczałem, że coś mi wyjdzie z tą dziewczyną, którą poznałem przed przyjazdem do domu Magdy. Jestem teraz z tą dziewczyną" - przyznał.
Paweł zarzucał Magdzie, że nie odwzajemniała jego zainteresowania, a Mateusz wprost wyznał, że wziął udział w programie, bo chciał poznać Magdę i sądził, że ją zmieni i zachęci do jakiegoś szaleństwa.
Tymczasem szczęśliwa rolniczka planuje już wspólne święta z Kubą oraz przeprowadzkę do niego. "To będę nasze pierwsze święta razem, a potem to już każde - mam nadzieję" - powiedział wybranek Magdy. "Pierścionek jest wybrany, w planach są zaręczyny" - dodał. "Jestem gotowa, żeby jakieś korki podjąć" - oświadczyła Magda.
Na spotkanie z Dawidem przyjechały Agnieszka i Magda, a Martyna połączyła się z nimi przez wideo rozmowę. Biorąc pod uwagę, jak emocjonujące momenty miały miejsce w domu rolnika, czy uczestnicy wszystko sobie tym razem wyjaśnili?
"Ten program to są ogromne emocje" - powiedziała Agnieszka. To ona jako pierwsza opuściła gospodarstwo Dawida. "Dzisiaj tak bym nie postąpiła, żałuję, że nie zostałam" - dodała, przy okazji przepraszając Martynę za swe zachowanie w domu rolnika.
Magda wyznała, że ma żal do Dawida za to, że zbyt długo ją zwodził, a Martyna wcale nie wykluczyła, że spotka się jeszcze z rolnikiem. On sam wyznał, że wciąż ma nadzieję, iż coś z tego będzie. "Martynka, ja bym z chęcią jeszcze raz o ciebie zawalczył" - oświadczył.
Co ciekawe, kontynuowanie znajomości zaproponował również Agnieszce, na co ona też się zgodziła.
Do Maćka przyjechały wszystkie kandydatki - Ewelina, Monika i Ilona. Rolnik nie znalazł miłości w programie. "Na pewno jakiegoś wielkiego zakochania nie było" - powiedziała szczerze Ewelina.
"Czekałam na jakiś znak od Maćka" - dodała rozczarowana Monika, która początkowo była faworytką rolnika, ale potem wycofała się z walki o jego serce.
Okazało się, że Maciek nie utrzymuje już kontaktu ze swoją wybranką. Z relacji z Iloną nic nie wyszło. Dlaczego? "To moja wina" - przyznał bohater programu. "Ilona jest idealną kandydatką na żonę. Wybierałem rozumiem i sercem. Byłem zauroczony" - dodał.
"Uważam, że Maciek jest zagubiony i tak naprawdę nie wie, czego chce" - stwierdziła ze smutkiem Ilona. "Myślę, że jedna strona oszukiwała. Myślę, że Maciek nie był mną zainteresowany i to była tylko gra" - dodała już ze łzami w oczach.
Również wszystkie kandydatki Pawła przyjechały do Kazimierza Dolnego - Agnieszka, Natalia i Marta, która została wybranką rolnika. Ta para myśli już o założeniu rodziny, a internauci bardzo im kibicują.
Agnieszka i Natalia życzyły parze wszystkiego najlepszego. "W życiu fajnie jest iść we dwójkę. Żeby to życie było wspólne, a nie obok siebie" - powiedziała Natalia. "Żeby jeszcze dłużej siebie poznawali, coraz bardziej doceniali i w tym wytrwali długie lata" - dodała Agnieszka.
"To wszystko było na wysokich emocjach. Teraz ważne jest wspólne spędzanie czasu" - wyznała Marta, która planuje przeprowadzić się do Pawła.
"Na początku starałem się podejść do tego bardzo racjonalnie i wszystko analizowałem rozumem. Kiedy obudziło się serce, ja ten rozum straciłem" - dodał z uśmiechem Paweł.
A co z Józefem? Czytaj na kolejnej stronie!
Na spotkanie z Józefem przyjechały Apolonia, Grażyna, a Ewa połączyła się ze wszystkimi telefonicznie. Józef chciał koniecznie wiedzieć, dlaczego Apolonia go odtrąciła. "Mam do ciebie żal, że obiecywałaś być do końca, a mi uciekłaś" - powiedział 66-letni rolnik.
"Dla mnie seksualność nie jest aż tak ważna jak u ciebie. Twój dotyk już od początku mi się nie podobał. To było nie na miejscu" - oświadczyła kobieta. "To jak wybrać kobietę, nie dotykając jej" - rolnik nie rozumiał zarzutów Apolonii. "Nie było żadnej walki o mnie" - ripostował.
Ewa broniła Józefa, a Grażyna również uznała, że niektóre zachowania rolnika były niestosowne. Mężczyzna wyznał, że wciąż szuka miłości i nie traci nadziei.