Reklama

"Rolnik szuka żony 5": Kwiaty na przeprosiny!

W gospodarstwie wszystko ma swój czas i swoją porę. Jak w życiu. Czy wszyscy rolnicy umieją się zachować? Jak kobiety z miasta odnajdują się na wsi? Czemu jeden z bohaterów musiał przepraszać zaproszoną przez siebie kandydatkę na żonę?

W gospodarstwie wszystko ma swój czas i swoją porę. Jak w życiu. Czy wszyscy rolnicy umieją się zachować? Jak kobiety z miasta odnajdują się na wsi? Czemu jeden z bohaterów musiał przepraszać zaproszoną przez siebie kandydatkę na żonę?
"Rolnik szuka żony 5": W domu Krzysztofa /TVP

Na wsi wstaje się wcześnie rano! Wiadomo, najpierw praca, dopiero potem przyjemności.

Co działo się w gospodarstwach rolników, widzowie zobaczyli w piątym odcinku programu "Rolnik szuka żony" (emisja w niedzielę, 7 października).

"Wstawać, tam zwierzęta czekają", "Wstajemy!", "Ruchy, do krówek idziemy" - tak rolnicy budzili swoje kandydatki na żony. Co na to kobiety?

Dziewczyny, które zaprosił do swego domu Krzysztof, najmłodszy z rolników, miały kłopot z poranną pobudką. Największym problemem dla Jessiki było to, że może sobie rano zrobić makijażu...

Reklama

"Nie musicie się teraz malować" - mówił rolnik. "Ja muszę" - stwierdziła Jessika. "Trochę byłam zła, że nie dał mi się pomalować. To co, ja mam się nie malować, paznokci sobie nie robić? To co ja mam robić?" - pytała przed kamerami zadziwiona kobieta.



"Troszkę mi się to nie podoba. Powinien nas obudzić, powiedzieć, że kawę dla nas zrobił. Ja tu nie widzę żadnej inicjatywy z jego strony" - powiedziała Maria, jedna z kandydatek na żonę Jana.

Rolnik i później nie popisał się ani dobrym wychowaniem, ani umiejętnością postępowania z kobietami. Najpierw stwierdził żartobliwie, że w nocy drzwi zostawił otwarte, ale... "żadna nie przyszła". Potem, kiedy Maria schodziła po drabinie, złapał ja za pośladki!

"Upokorzył mnie" - powiedziała przed kamerami zapłakana kobieta. Jej koleżanki oświadczyły, że zachowanie rolnika było żenujące, a jedna z nich stwierdziła wręcz, że od niej to "dostałby z liścia".

Ostatecznie Jan przyszedł z kwiatami do Marii, żeby ją przeprosić, ale niesmak pozostał. "Przyjmiesz kwiaty na przeprosiny?" - zapytał. "Ma u mnie żółtą kartkę, jeszcze jedna i wracam do domu" - powiedziała Maria.



W domu Łukasza kobiety nie najlepiej dogadują się między sobą. Najbardziej stara się Paulina, ale to chyba nie będzie miało wpływu na decyzję rolnika.

Widać, że mężczyzna najbardziej zainteresowany jest... Agatą. Niektórzy internauci sugerują w komentarzach na oficjalnym profilu programu "Rolnik szuka żony", że Łukasz i Agata znali się już wcześniej. Jaka jest prawda?


Za to u Grzegorza wszyscy czują się znakomicie! Dziewczyny wyglądają na bardzo zadowolone, a sam rolnik doszedł do wniosku, że chciałaby zatrzymać... wszystkie trzy. "Najlepiej, żeby je złożyć w jedną osobę" - oświadczył rozmarzony.

Czy będzie umiał się zdecydować i wybrać jedną z nich? Do której jest mu najbliżej?


W domu Marka panuje względny spokój. Rolnik nie chce na razie wyróżniać żadnej z kobiet. Choć podczas obierania owoców wyraźnie podziwiał... zgrabne nogi Anety.

Rolnik zaprosił jednak na rozmowę Joannę i wydawało się, że pozostałe kobiety są nieco zazdrosne.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rolnik szuka żony 5
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy